-------Symbolizm relig^.
Najpierw zajmiemy się warstwą transcendentna podstawowym symbolem jest słowo „Bóg”. Nie możemy jednak powiedzieć zwyczajnie, że Bóg jest symbolem, lecz musimy zawsze mówić o nim w dwojaki sposób: niesym-boliczny i symboliczny. Mówiąc w sposób niesymboliczay, stwierdzamy, że jest on rzeczywistością ostateczną, Samym Byciem, podstawą bycia, mocą bycia. Mówiąc w sposób symboliczny, nazywamy go Najwyższą Istotą, w której wszystko, co skończone, jest jednoczone w najwyższej doskonałości.
Trzeba koniecznie rozróżniać w pojęciu Boga te dwa elementy. Rozróżnienie to kładzie kres bezpłodnemu sporowi o to, czy Bóg jest osobą, czy też nie. Spory takie wskutek fałszywej interpretacji doświadczenia religijnego działają niszczycielsko. Możemy im przeciwstawić [następujące rozumowanie]: Kiedy mówi się o „Nieuwarunkowanym”, ma się na myśli to, o czym się mówi, w sensie właściwym. Można by to za scholastykami nazwać Samym Byciem (esse qua esse, esse ipsum). Wypowiedź taka ma charakter niesym-boliczny. Ale w naszej relacji do Nieuwarunkowanego musimy mówić w sposób symboliczny. Nigdy nie moglibyśmy wejść w stosunek komunikacji z Bogiem, gdyby był on tylko „Samym Byciem”. W naszej relacji do niego spotykamy się z nim na najwyższym stopniu naszego bycia: jako osoba. W symbolicznym sposobie mówienia o Bogu zawiera się więc stwierdzenie dwojakie: że jest on tym, co nieskończenie przekracza nasze doświadczenie bycia osobą, a jednocześnie tym, co jest tak adekwatne do naszego bycia osobą, że możemy zwracać się do niego słowem „TY” i modlitwą. Oba te elementy muszą pozostać zachowane. Jeśli pozostaje tylko element Nieuwarunkowanego, nie jest możliwy żaden stosunek do Boga. Jeśli pozostaje tylko relacja „Ja-Ty”,jak to dzisiaj mówimy, gubi się element boskości, Nieuwarunkowanego, który przekracza podmiot i przedmiot, i wszystkie inne biegunowości. Jest pierwszy element warstwy transcendentnej.