108 ZBIGNIEW MORSZTYN
185 Gdy-ć się być przyda w ciężkim oblężeniu,
A już na wszytkim zejdziesz pożywieniu, Zjesz psa, zjesz kotkę, zjesz z głodu ciężkiego Szkapę zdechłego.
Acz to i w polu bywa, że suchara wo Pogryzszy tylko, drugi już jak mara,
Nie człowiek, ale straszydło człowiecze Ledwo się wlecze.
Rzucą się w wojsko choroby straszliwe,
Aż i powietrze czasem zaraźliwe,
195 A to najbarziej w owe nieprzyjemne Pluty jesienne,
Że choć nie widzą i nieprzyjaciela,
W kompucie się ich nie doliczysz wiela,
Że sie i całe wojska, choć próżnują,
200 Wszcząt zruinują.
Żal ciężki patrzać, kiedy nie tak wiele Miecz krwawy na swym bojowisku ściele,
w. 185 K: Gdy się; W: oblężeniu; M: oblężeniu, poprawiono na oblężeniu.
w. 186 — tzn. zbraknie wszelkiego pożywienia; K: zejdzie; W: zejdzie-ć.
w. 187 K i W: zjesz mysz.
w. 188 KiW:I psa zdechłego.
w. 189 K i W: Często i w polu bywa, że suchara.
w. 194 K: uraźliwe.
w. 195 K: nabarziej.
w. 197 K: widzę.
w. 198 komput — określona liczba, poczet; K i W: doliczy. w. 200 K: W szczęt; zruinują, — czytać należy jako wyraz czterosylabowy (rytm).
Jak pościnanych za obóz wyniosą Okrutną kosą.
205 Gdyś zdrów, a przyjdzie-ć jechać na posłuchy Choć cię wskroś prawie mróz przejmuje suchy,
Choć cię deszcz z śniegiem w same siekąc oczy Do szczętu zmoczy,
Trwaj i stój przecię, bo jak zdrzymionego 210 Lubo z pierwszego miejsca ruszonego Najdzie cię strażnik, a powie trzy słowa,
To-ć spadnie głowa.
Będziesz li też stał i na dniowej straży,
Źle cię deszcz zmoczył, lepiej cię wysmaży 215 Słońce, gdy ziemie ognistymi koły Pali w popioły.
W ten czas, pomnię, tam gdy się nam trafiało Potykać, jako gardło usychało,
w. 201 K i W: Zal srogi patrzyć, gdy ich nie tak wiele (W: patrzać).
w. 202 K i W: Miecz srogi.
w. 203—204 — czyli tu zmarłych z powodu zarazy, w. 205 jechać na posłuchy — jechać na czaty, zwiady; tu chodzi o czaty, straż obozową w nocy; K i W: podsłuchy. w. 206 M: wskrość. w. 206—207 K: choć się (dwa razy), w. 207 K: ciekąc.
w. 209 W: Trwaj przecię i stój [...] ruszonego; K: Trwaj i stój przecie, bo jak ruszonego.
w. 210 K i W: Z pierwszego miejsca abo zdrzymanego. w. 211 M: cie; W: powieć. w. 212 K: padnie.
w. 217 K i W: Ach, w ten czas pomnię, gdy się nam trafiało; M: tąm gdy.
w. 218 K: gardło ochrapiało; W: garło.