Votum08

Votum08



110 ZBIGNIEW MORSZTYN

Jako już dusza była na ramieniu 220    W ciężkim pragnieniu.

Pójdziesz na podjazd, a w nagłej przygodzie Padł koń, inszego nie masz na powodzie... Masz być językiem u nieprzyjaciela?

Swój ci w łeb strzela!

225 A kiedy przyjdzie do walnej potrzeby,

Niech kto przysięga, nie uwierzę, żeby Pod kolany mu lub wiele, lub mało Zadrżeć nie miało.

Śmierć przed oczyma lata, gdy się szyki 230 Straszne mieszają, brzmią nieba okrzyki, Świata nie widać, dzień nocą odziany,

Z piaskiem zmieszany.

Tak rzeki szumią, kiedy z gór spadają,

Tak wichry, kiedy drzewa wywracają,

235 Tak huczy nagłym wiatrem poruszone Morze szalone,

Tak niebo trzaska, gdy nagłe powodzi Z gradem spadają, a piorun ugodzi W zamek wyniosły lub w dąb zastarzały,

240    Lub w morskie skały.

w. 222 na powodziena lejcach, na powrozie.

w. 223 M: Językięm; językieminformatorem.

w. 225 potrzebabitwa.

w. 231 W: dzień z nocą zrównany.

w. 234 K i W: wiatry.

w. 235 W: wichrem.

w. 237 K: wielkie powodzi; W: straszne powodzi.

W takowych raziech, chocieś sławy chciwy,

Choć masz dość serca, choć koń natarczywy,

Prozno w nim, prozno we wszytkim rynsztunku Szukasz ratunku.

215 Gdy cię nie będzie strzegł sam Bóg łaskawy,

Nie tylko żadnej nie nabędziesz sławy,

Lecz czasem hańby; sam nie wiesz, jak snadnie Serce-ć upadnie,

Że cię ustraszy list wiatrem ruszony 250 1 marnie pierzchać będziesz ulękniony,

Potym nie będziesz śmiał nikomu w czoło Wejrzeć wesoło.

Lub też w potrzebie broń nie uchroniona Od głowy twojej oddzieli ramiona,

255 Lub cię poddepcą z konia zwalonego,

Na pół żywego,

Choć cię też z ciężkim (u)prowadzą razem Zadanym kulą lub bystrym żelazem,

w. 241 W: W takowym razie. w. 243 W: w inszym tam rynsztunku. w. 244 K: Szukać ratunku.

w. 245 K: Gdy cie nie będzie strzec sam Bog łaskawy, M: sam; W: Gdy cię nie będzie sam Bóg strzedz łaskawy. w. 246 K: żaden. w. 247 M: sąm; W: zwiesz, w. 248 K: Serce, w. 249 list — liść. w. 250 K: I marne', W: wylękniony. w. 252 W: Pojrzeć.

w. 255 K: Luc (!) cię; K i W: podepcą.

w. 257 M: ciężkim prowadzą (!); razcios, uderzenie, tu: otrzymana rana.

w. 258 bystrym żelazemostrym żelazem.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Votum07 108 ZBIGNIEW MORSZTYN 185 Gdy-ć się być przyda w ciężkim oblężeniu, A już na wszytkim zejdzi
Votum05 104 ZBIGNIEW MORSZTYN Ciebie ja nędzny, bo to Twoje dziło 110 Wszechmocnej ręki szczególnie
Votum06 106 ZBIGNIEW MORSZTYN Kiedy to wszytkie w jednejże godzinie Choroba zwinie. Jako i sława, co
Votum02 98 ZBIGNIEW MORSZTYN 5 Szczęśliwy, który na dwu prowadzących Rozno gościńcach nie idzie
Votum09 112 ZBIGNIEW MORSZTYN Będziesz kaleczał, będziesz nieszczęśliwy 280    C
Votum11 116 ZBIGNIEW MORSZTYN Drugi już chłopa ledwie nie obłupi, 350 Za jego zboże wina sobie kupi,
Votum03 100 ZBIGNIEW MORSZTYN Tak przeciw wodzie płynąc, gdy ramiona Opuścisz, (prędko) powódź
Votum04 102 ZBIGNIEW MORSZTYN Brzydkim tłomokiem ciała obciążona I snem głębokim prawie opojona 
Votum14 122 ZBIGNIEW MORSZTYN Bydło wesołe już ledwo nabrane Dźwiga wymiona, które ukasane 486
Votum19 132 ZBIGNIEW MORSZTYN 805 Lubo nie po raz już śmierć srogą swoją Kosę na szyję zakładała moj
kostyrowie3 24 ZBIGNIEW MORSZTYN 35 „Ba, i to łżesz jako pies, nie dowiedziesz tego! Jeszcze to nowe
kostyrowie3 24 ZBIGNIKW MORSZTYN 35 „Ba, i to łżesz jako pies, nie dowiedziesz tego! Jeszcze to nowe
Votum14 122 ZBIGNIEW MORSZTYN Bydło wesołe już ledwo nabrane Dźwiga wymiona, które ukasane 486
nagrobki5 86 ZBIGNIEW MORSZTYN MATCE WŁASNEJ W tym grobie święta nasza matka pogrzebiona, Godna by b
kostyrowie2 22 ZBIGNIEW MORSZTYN Tak przestawszy już gęby moczyć w wielkiej czarze Zaczęli się w pol
330 Wojciech Daszkiewicz Teza o kulturze jako pewnej całości była już obecna u E. Tylora i sama w so
Emblematy10 SUMMARY We think that Zbigniew Morsztyn was the author of Polish subscriptiojg to 50 emb

więcej podobnych podstron