102 ZBIGNIEW MORSZTYN
Brzydkim tłomokiem ciała obciążona I snem głębokim prawie opojona 75 Wzdycha do swojej Niebieskiej dziedziny Z ziemskiej niziny.
Lecz tego przecię spodziewać się może Ułomność ludzka, gdy jej Bóg pomoże,
Że kiedykolwiek z tego, co ją łudzi,
80 Snu się obudzi;
Że nim dopędzi zaczętego biegu Łódź nieścigniona, nim stanie u brzegu,
Skąd już żadnego ludzkiemu żywotu Nie masz powrotu,
85 Wróci się stamtąd, gdzie wiatry i chmury Zapędziły ją, a do Cynozury Bieg swój kieruje, tam w porcie szczęśliwym Wiatrem życzliwym
Pędzona stanie. Ciebie ja, o święty,
90 Święty zastępów Panie niepojęty,
Królu nad wszemi królmi zawołamy,
Panie nad pany,
w. 73 M, W i K: brzytkim. w. 75—76 W W tu w. 71—72. w. 77 K: sie (tak też często dalej), w. 79 W: kiedyżkolwiek. w. 83 K: żywota.
w. 86 do Cynozury — tu: do kresu, celu; Cynozura — kon stelacja Wielkiej Niedźwiedzicy, w. 87 K: scześliwym. w. 90 W: Świętych zastępów. w. 91 W: nad krolmi wszemi; K: królami.
Który od wieków wszytkich zasadzony Masz swój majestat, skąd na mniejsze trony 95 Nieba i ziemie wychodzą wyroki,
Który obłoki
Depcesz nogami, a cóż podłą ziemię,
Gdzie biedne ludzkie płaza się nasienie,
Żyjąc do woli Twej nie doścignionej 100 Kres zamierzony,
Któryś wschód, zachód, południe, północy Sprawił, w nich czyny Twojej dziwnej mocy, Człek, zwierz, ptak, ryba, płaz z Twojej litości Patrza żywności,
105 A jeśli Twój wzrok odwrócisz wesoły, Zbiednieje słońce, stopnieją żywioły,
Padnie w popioły jak w trąbkę zwiniony Sam świat spalony;
w. 94 majestat — tron; W: na niższe', K: skąd i mniejsze. w. 97 K: Masz pod nogami, a coż podło ziemie. w. 98 płaza się — pełznie, w. 99 W: niedościgniony. po w. 100 w K i W:
Ktorego chwalą oni niezliczeni Hetmani świętych wojsk niezwyciężeni Kryjąc twarzy swe przed oczyma Twymi Piory złotymi.
W trzecim wersie tej strofy w W: swe twarzy. w. 102 K: swojej.
w. 103 K i W: Człek, zwierz, ptak, ryba patrza swej żywności.
w. 104 K i W: Z Twojej litości. w. 105 W: A kiedy.
14*