113
B. i C. do wyrazu Charge. Zakochany w swej pracy, nieprzerwanie, z upodobaniem , każdego dnia poświęcał jej kilka godzin, i z radością serca posuwał ją coraz dalej. Miał nadzieję i policzył już lata, w których ukończy swój słownik, a potrzebował tylko lat kilka; gdy w sile wieku i zdrowia, zmarł d. 13 Maja 1838 r. Troskliwy o los przyszły swej pracy, Wolski testamentem wcześnie sporządzonym, przekazał ją głośnemu z imienia ś. p. Adryanowi Krzyżanowskiemu, z prośbą: aby słownik jego, gdy mu śmierć nie dozwoli zupełnego wyrobienia, ukończył i zajął się wydaniem. Słownik przecież Wolskiego, w tym stanie jak go odumarl, w rękopiśmie pozostaje; ogromne folijały świadczą tylko o żelaznej jego pracy; ale słusznie powątpiewać możemy, czy znajdzie się równie udolna, tak żelaznej woli ręka, aby zaczęty dykcyjonarz Wolskiego, wykończyć potrafiła podług pierwiastkowego, a w tak rozległych ramach, planu. W charakterze prawy i szlachetny, wysoko ukształcony naukowo, sumienny w wykonaniu swoich obowiązków, przyjaciel szczery a wierny, umarł w 53 roku życia, bezżenny. Oszczędzony grosz z krwawej pracy, rozpisał krewnym i przyjaciołom, a mimo to, nie ma nawet skromnego, choćby najskromniejszego grobowego pomnika!
, ,TU SPOCZYWA JÓZEF RYCHTER ARTYSTA MALARSKI, ZMARŁY DNIA 22 MAJA 1837 ROKU.
NAJLEPSZEMU OJCU, PRZYWIĄZANA CÓRKA TEN POMNIK POŚWIĘCA.”
Urodził się r. 1780 w Dreźnie. Po wychowaniu domowem, gdy okazał talent do rysunków, ukształcony w szkole znakomitego rysownika i professora Zinka, był jednym z tych, co się bardzo wcześnie w swoim odnaczyli zawodzie. Prędko też zyskał rozgłos i imię; znany z prac i wziętości swego talentu, powołanym został w r. 1806 do jednego z pierwszych domów' w Polsce, a Lubelskie, tyle słynne z pięknych okolic i bogatych w pomysły ogrodów, były pierwszem jego zamieszkania miejscem. Tam mając tylko jednę godzinę dziennego obowiązku, miał też czas z zapałem młodego serca, oddać się sztuce ulubionej. Z postępem czasu i dojrzewającego talentu, wpatrzywszy się oczyma artysty, w owe szczytne twory przyrody, zmienił wkrótce rodzaj szkole Zinka właściwy, przezwyciężył trudności i przywłaszczył sobie ową artystyczną lekkość w układzie drzew, ową prawdę i życie, którymi nacehował swoje utwory W Lubelskiem a następnie w Galicyi, w ciągu kilkonastoletniego pobytu swego, wiele prac wykonał i żył swobodnie, oddany wyłącznie swemu zawodowi. Na 17 lat przed zgonem zamieszkał w Warszawie już z głośnym talentem i znakomitego artysty imieniem. Tu oddać się musiał mozolnym nauczyciela obowiązkom; obok nich, wykonał kilka oryginalnych dzieł, tak w sepii, jako też i olejnych widokach (pejzażach), które na wystawach publicznych, pierwszemi nagrodami w złotych medalach uwieńczone zostały. Rychter z duszą artysty, miał chwile goryczy i holu, znosił je z rezygnacyją, oddany cały wychowaniu od niemowlęctwa i pielęgnowaniu jedynej
(') Życiorys tego artysty, skreślony piórem J F, Piwarskiego jest umieszczony w Knryerze Warszawskim % 1837 roku.
Cment Powąsk. T. I. 1 ó