stawali rycerze przed cenzorem spieszeni, wiodąc swe konie w ręku. Jeżeli który z equitów popełnił jakie, czci jego uwłaczające przestępstwo, jeżeli zmarnował swe mienie, jeżeli swego nie doglądał należycie wierzchowca, jeżeli utył zbytecznie, wykluczano go z koła rycerskiego i odbierano mu konia (equus ademptus).
Później mniej ścisłą na to zwracano uwagę i znana jest odpowiedź jednego z equitów Katonowi, dziwiącemu się dla czegoby koń jego był chudy, kiedy on sam zbyteczną uderzał w oczy spasłością. — „Ja sam doglądam siebie i karmię, konia zaś mego niewolnik11.
Rzymska jazda spieszała się nieraz w gorącej rozpra wie, n. p. przeciw Sabinom i Wolskom. Gallowie czynili to samo przeciw Rzymianom, gdzie pierwsze natarcie nie było decydującem. Celtiberowie i Bretonowie zstępowali z wozów nawet, żeby walczyć z Rzymianami. Kawalerzy-skie więc pojęcia owych czasów na zachodzie, nie mają charakteru czysto jezdeckiego, którym się wschodnie Azyi odznaczają ludy. Jednak stan rycerski w Rzymie dawał najświetniejsze z siebie przykłady cnót i poświęcenia na wojnie i w pokoju. Curcius rzuca się ze swym koniem w przepaść, która się była w mieście otworzyła i która nie wprzódy zawrzeć się miała, aż Rzym wrzuci w nią to, co ma najdroższego. Rycerz ten poświęca się na śmierć dla przebłagania bogów, w tern przekonaniu, że dzielność której koń jest przedstawicielem, była największym ludu rzymskiego skarbem. Oprócz senatu i rycerstwa, nikt w Rzymie nie miał prawa posiadania koni. Medale rzymskie noszą zawsze hippiczne wizerunki, już to dioskurów, już to jeźdźca w pełnym galopie, już to nareszcie wozów, dwoma lub czterema końmi zaprzężonych