136
FARMA — FASZYZM
turę, Wathin0on D. C, — Schmidt S.s Organizacja handlu zbotem vt Ameryce północnej. Biuletyny N. I. Spółdzielczego. Bocz. 1928. — Warren O, F.: Farm Management. New York 1927.
Stefan Schmidt.
F. A. S., jako skrót terminu angielskiego „Free Alongside Ship“ („wolny wzdłuż okrętu") lub klauzuli, używanej na kontynencie europejskim „franco le long du na-vire“, oznacza naogół obowiązek sprzedawcy dostarczenia towaru na swój koszt wzdłuż okrętu w porcie wskazanym. W praktyce jest on używany w tern samem prawie znaczeniu co F. O. B„ z tą tylko różnicą, iż towary sprzedane F. A. S. powinny być przez sprzedawcę dostarczone wzdłuż okrętu pod dźwig, bądź na bulwarze ładunkowym, bądź, gdy okręt z powodu płytkiego portu nie może przybić do brzegu, na barce, ustawionej między bulwarem ładunkowym a okrętem. W ten sposób koszty załadowania towaru na okręt obciążają nabywcę, a sprzedawca odpowiada za straty tylko do chwili złożenia towaru.
St. K.
I. Polityczna doktryna faszy* z m u. I. Nazwa. 2. Prehistorja faszyzmu, 3. Dzieje „rewolucji" faszystowskiej. 4. Doktryna faszyzmu. 3. Faszyzm a ustrój państwowy Wioch dzisiejszych. 6. Faszyzm jako zjawisko ponadnarodowe. II. GJPs podarcze oblicze faszyzmu. 1. Uwagi historyczne. 2. Gospodarstwo korporatywne. 3. Organizacja gospodarcza kraju. 4 Polityka gospodar cza faszyzmu.
I. Polityczna doktryna faszyzmu.
1. Nazwa. Nazwa faszyzmu pochodzi od wyrazu „fascio" (1. mn. „fasci" — „wiązka", „pęk" i w sensie przenośnym „związek"), używanego pod koniec ubiegłego stulecia na oznaczenie socjalistycznych ugrupowań chłopskich na Sycylji, a wprowadzonego na nowo do terminologji politycznej przez Mussoliniego w r. 1915 („Fasci di azione rivoluzionaria“) i w marcu r. 1919, gdy powstały „Fasci italiani di combattimento", zawiązek późniejszego „Partito nazionale fascista". Za godło obrał Mussolini rzymski symbol sędziowski: „fa-sces lictorii", t. j. pęk rózeg z zatkniętym między nie toporem; dekret królewski z dn. 12. XII. 1926 r. (potwierdzony w ustawie z 9. VI. 1927 r.) nadał temu emblematowi („il Fascio littorio") charakter państwowy.
2. Prehistorja faszyzmu. Sprzeczne o niej panują opinje. Inaczej patrzą na to zagadnienie ex-nacjonaliści i ex-liberali, zupełnie inaczej radykalny odłam młodych, którzy ostentacyjnie głoszą hasła antyhisto-ryzmu i antyintelektualizmu, zacięcie broniąc dziewiczej niemal czystości swojego programu. Dla niektórych skrajnie ortodoksyjnych teoretyków faszyzmu wszystko w nim jest nowe, nieznane, z instynktu mas lub z mózgu Mussoliniego zrodzone, wolne od profesorskich abstrakcyj, rozumowych uzasadnień, dogmatycznych przesłanek. Faszyzm, ich zdaniem, czerpie natchnienie z irracjonalnych wzlotów, genjalnych intui-cyj, niezawodnego zdrowego instynktu. Faktem jest istotnie, że faszyzm, zanim stał się zorganizowanym obozem politycznym, był zrazu i to dość długo żywiołowym prądem różnych ugrupowań, które łączył raczej negatywny stosunek do istniejącego we Włoszech systemu rządów, a nie wspólny, pozytywny i konstruktywny program. Faktem jest także, że Mussolini stwierdza zawsze prymat czynu nad teorją i że wielbi dynamiczny, sztywnym schematom wrogi, rozpęd faszystowskich posunięć i zamierzeń. Faktem jest wreszcie, że doktryna faszyzmu kształtowała się stopniowo i ulegała częstym i radykalnym zmianom, co tłumaczy się zresztą przekonaniem Mussoliniego o trwającej nadal, bynajmniej nie-zakończonej jeszcze „rewolucji" we Włoszech.
Faszyzm ma jednak swoją prehistorję, a nawet dba o to, aby jej zasiąg rozszerzyć. Pomijając przesady i śmiesznostki historjo-grafów-pochlebców (Dante, Cola di Rienzi, Sykstus V i t. d. jako „prefaszyści"), wystarczy zapamiętać te bliższe i dalsze źródła faszystowskiego przełomu, o jakich mówi wyraźnie sam Mussolini. W hasłach faszystowskich znaleźć można echa marksizmu z różnemi jego transformacjami; wpływ potężny syndykalizmu Jerzego Sorela, socjologji V i 1 f r e d a P a r e t o i imperjalistycznej historjozofji Alfreda Orianiego; reminiscencje z lektury Nietzschego i Williama Jamesa. Związków z jakąkolwiek fazą liberalizmu wypierają się faszyści z bezwzględną stanowczością (mimo ujawnianego dość często uznania dla Franciszka Crispiego), nie chcą rów-