805
LUDNOŚĆ
dziedzicznych człowieka. Nie znając źródła powstawania złego, nie jesteśmy w stanie walczyć z niem w sposób najbardziej racjonalny, t. j. przez usunięcie tych momentów, które to źródło stanowią. Tę zapobiegawczą metodę stosować możemy jedynie w stosunku do t. zw. czynników degenerujących: chorób wenerycznych, alkoholizmu i t. d., a dzięki temu nie dopuścić do powstania uszkodzeń blastoftorycznych w elementach płciowych, i objawów degeneracji pseudodziedzicznej u potomstwa. W stosunku do obciążeń dziedzicznych eugenika negatywna dotąd stosuje zasadę podaną przez G a 11 o n a: skoro nie można ich usunąć z organizmu człowieka trzeba starać się je usunąć lub co najmniej zmniejszyć ich ilość w społeczeństwie przez sztuczne usuwanie malowartościowych pod względem eu-genicznym osobników od rozrodu. Przy stałem stosowaniu tej zasady, ilość osobników obarczonych z pokolenia na pokolenie stałaby się mniejsza, a nawet pewne zawiązki ujemne możeby się udało całkowicie wyrugować. Do tego celu zdąża eugenika zasadniczo i przedewszystkiem przez rozbudzenie w społeczeństwie drogą odpowiedniej propagandy poczucia odpowiedzialności euge-nicznej wobec potomstwa i tym sposobem doprowadzenie do dobrowolnego ograniczenia względnie całkowitego zahamowania rozrodu tych jednostek, których potomstwo według wszelkiego prawdopodobieństwa obarczone będzie cechami ujemnemi, wyni-kającemi z dziedzicznego obciążenia albo też działania pewnych czynników blastoftorycznych.
Ponieważ jednak w chwili obecnej uświadomienie zasad eugeniki jest nadzwyczaj słabo rozwinięte, a poza tern nawet przy największej popularności ideałów eugeniki nie będą one mogły być zrozumiane przez cały szereg osobników właśnie najmniej wartościowych, np. przez psychicznie niedorozwiniętych, chorych umysłowo i t. d. euge-nicy uważają za konieczne wprowadzenie drogą ustawodawczą pewnych zarządzeń, które właśnie miałyby na względzie poparcie celów eugenicznych.
b) Poradnictwo przedślubne i zakazy małżeństwa. Pierwszą metodą proponowaną przez eugenikę negatywną i zapobiegawczą w celu zwalczania obciążeń dziedzicznych w społeczeństwie jest niedopuszczanie do zawierania małżeństw przez jednostki dziedzicznie obciążone, bądź też chore na jedną z chorób, które wpływają degeneracyjnie na potomstwo (np. kiła). Działalność w tym kierunku dąży przedewszystkiem do rozbudowy na możliwie szeroką skalę poradnictwa przedślubnego, którego celem jest uświadamianie kandydatów do małżeństwa
0 stanie ich zdrowia i wydanie opinji, czy zamierzone małżeństwo nie jest ze względów eugenicznych niepożądane. Oczywiście, że wpływ działalności poradnictwa euge-nicznego przedślubnego zależy wyłącznie od poziomu uświadomienia społecznego w kierunku odpowiedzialności eugenicznej kandydatów do małżeństwa, którzy sami decydują o tern, czy zastosują się do orzeczenia lekarza czy też nie.
Takie nawet nieobowiązkowe poradnictwo współdziała z propagandą eugeniczną
1 przyczynia się ogromnie właśnie do wyrobienia w społeczeństwach odpowiedzialności eugenicznej przed potomstwem. Wobec tej wartości propagandowej poradnictwa przedślubnego powinno być ono, jak sądzą niektórzy eugenicy, popierane przez państwo przez wprowadzenie obowiązku eugenicznej porady przedślubnej, nawet bez obowiązku przedstawiania odpowiednim władzom jej opinji lub np. ujawniania jej treści partnerowi do mał ieństwa (Hirsch, Scholtz). Tym pomysłom ograniczenia małżeństwa wśród elementów malowartościowych, których decyzja wstąpienia w związki małżeńskie zależeć miałaby jedynie — jeśli chodzi o momenty euge-niczne — od kandydatów do małżeństwa, zarzuca się, iż wywarłyby one właśnie kontr-selekcyjny wpływ na społeczeństwo w tym sensie, że jednostki najbardziej wartościowe, jeśli chodzi o rozwój umysłowy i poczu cie odpowiedzialności przed potomstwem, przy swej skrupulatności powstrzymywały się od rozrodu przy najlżejszej obawie o zdrowie przyszłego dziecka, podczas gdy jednostki o małem poczuciu odpowiedzialności eugenicznej albo poprostu na niższym poziomie rozwoju umysłowego przy decyzji zawarcia małżeństwa i przyjścia na świat dziecka nie brałyby pod uwagę stanu swego zdrowia a już tern bardziej momentów, świadczących o jakiemś upośledzeniu dzie-dzicznem, i wcale nie ograniczałyby swego rozrodu. Te obawy były powodem wprowadzenia przez niektóre państwa wyraźnych zakazów zawierania małżeństw przez osoby o wartości dysgenicznej dla społeczeństwa. Najwcześniej zagadnieniem państwowych