Magazyn 501
LATOROŚLE 95
ba było iść dalej z zamkniętemi oczyma w głąb ciemnego, jak piwnica, boru, bo tak było umówione. Piotruś, zmarszczywszy się poważnie, kroczył pierwszy z lukiem w ręku i rozchylał leszczynę. Mieczyś dreptał za nim, szeroko otworzywszy buzię i oczy. Nagle, tuż przed nimi, duży, czarny dzięcioł z purpurową głową, przeleciał cicho, jak nietoperz.
— Poluj! — szepnął Mieczyś.
Lecz na polowanie było jeszcze za wcześnie, nie dosyć zagłębili się w puszczę.
— Co będzie potem, jeżeli teraz stracę wszystkie moje strzały?
Brnęli więc dalej, wśród wrzosów i paproci, z oczyma utkwio-nemi w drzewa. Wtem, tuż blizko, prawie że nad uchem, coś za-
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Magazyn 505 LATOROŚLE 99 jego grubości, nie można było się wdrapać, chyba »po amerykańsku*, wyrąbuMagazyn 507 LATOROŚLE IOI w gęstwinę. Chłopcy postanowili iść za jego śladem. Z początku posuMagazyn 527 LATOROŚLE 121 ja chciałem was o łódkę prosić, a przecie mogę wziąć bez pytania. Po wasMagazyn 527 LATOROŚLE 121 ja chciałem was o łódkę prosić, a przecie mogę wziąć bez pytania. Po wasMagazyn 511 LATOROŚLE I°5 żnie obeszli go dokoła, trzymając się za ręce, bo to był >prawdziwy*Magazyn 513 LATOROŚLE 107 się niespodzianie ochrypły głos męski. Piotruś drgnął. Mieczyś upuścił nMagazyn 517 LATOROŚLE III Piotruś z niepokojem spojrzał na Walka, potem na brata. Ten już miaMagazyn 519 LATOROŚLE ”3 pi wszystko zrobili własnemi rękami!... Piotruś umilkł; chwilkę siedziałMagazyn 521 LATOROŚLE TI5 chwilkę nasłuchiwał, ale szlochanie związanego Mieczysia tłumiło odlegleMagazyn 525 LATOROŚLE T9 plecami o drzewo. Chłop spokojnie zbliżał się do niego. — &nbMagazyn 529 LATOROŚLE 123 wtedy ja się do ciebie podtoczę i zębami rozwiążę, a potem ty mnie.Magazyn 531 LATOROŚLE 125 rozwiąż choć Mieczysia: on maleńki... — A ino! Sam tak myślę... ZmarniejMagazyn 535 LATOROŚLE 129 Jeżeli nie możesz usnąć, to zamknij oczy i licz do stu. — &nMagazyn 539 LATOROŚLE 133 jl brata; ten uchwycił go za szyję rMagazyn 541 latorośle :35 ręce, dokoła ognia, skakały przezeń ze śmiechem, rozrzucały iskry i węgMagazyn 545 LATOROŚLE 139 noc jeździł, pani zachorowała ze zmartwienia. We dworze sąd o-stateczny.Magazyn 501 PUSTELNIA W GÓRACH T95 poruszeniem w górze wiatrem kołysanych koron. Cały stok wyniosłMagazyn 501 298 WACŁAW SIEROSZEWSKI że trzeba będzie wstać, popędzać je i nawracać. Józef tulił siMagazyn 581 CZUKCZE 27S Cóż ty sobie myślisz? Coś ty za figura?! Zaraz zawołam kozaków. To tawięcej podobnych podstron