Magazyn 527

Magazyn 527



LATOROŚLE 121

ja chciałem was o łódkę prosić, a przecie mogę wziąć bez pytania. Po was przyjadą, nic wam nie będzie, wyskrobki szlacheckie... Dla was ziemię do góry nogami przewrócą. Dla was ludzi w pień zamorzą, szukając... Więc choćbyście tu dzień jeden mego życia spróbowali, możeby-ście pożałowali człowieka! Mo-żeby wasz ojciec pomiarkował, jak to jest na głodzie i chłodzie być szczutym, jak ten wilk.

Mieczyś płakał coraz rzewniej, Piotruś ciężko oddychał, leżąc na boku z zamkniętemi oczyma. Włóczęga umilkł i, zamyślony, starannie obwiązywał czas jakiś rękę, przytrzymując koniec szmaty zębami.

— jĘ...e...e... Zdychajcie!—wy-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Magazyn 529 LATOROŚLE 123 wtedy ja się do ciebie podtoczę i zębami rozwiążę, a potem ty mnie.
Magazyn 501 LATOROŚLE 95 ba było iść dalej z zamkniętemi oczyma w głąb ciemnego, jak piwnica,
Magazyn 505 LATOROŚLE 99 jego grubości, nie można było się wdrapać, chyba »po amerykańsku*, wyrąbu
Magazyn 507 LATOROŚLE IOI w gęstwinę. Chłopcy postanowili iść za jego śladem. Z początku posu
Magazyn 511 LATOROŚLE I°5 żnie obeszli go dokoła, trzymając się za ręce, bo to był >prawdziwy*
Magazyn 513 LATOROŚLE 107 się niespodzianie ochrypły głos męski. Piotruś drgnął. Mieczyś upuścił n
Magazyn 517 LATOROŚLE III Piotruś z niepokojem spojrzał na Walka, potem na brata. Ten już mia
Magazyn 519 LATOROŚLE ”3 pi wszystko zrobili własnemi rękami!... Piotruś umilkł; chwilkę siedział
Magazyn 521 LATOROŚLE TI5 chwilkę nasłuchiwał, ale szlochanie związanego Mieczysia tłumiło odlegle
Magazyn 525 LATOROŚLE T9 plecami o drzewo. Chłop spokojnie zbliżał się do niego. —   &nb
Magazyn 531 LATOROŚLE 125 rozwiąż choć Mieczysia: on maleńki... — A ino! Sam tak myślę... Zmarniej
Magazyn 535 LATOROŚLE 129 Jeżeli nie możesz usnąć, to zamknij oczy i licz do stu. —   &n
Magazyn 539 LATOROŚLE    133 jl    brata; ten uchwycił go za szyję r
Magazyn 541 latorośle :35 ręce, dokoła ognia, skakały przezeń ze śmiechem, rozrzucały iskry i węg
Magazyn 545 LATOROŚLE 139 noc jeździł, pani zachorowała ze zmartwienia. We dworze sąd o-stateczny.
Magazyn 527 PUSTELNIA W GÓRACH 221 czuć, gdy życzliwość i miłość nie sprzeciwiają się naszemu istn
Magazyn 541 CZUKCZE 235 Już chciał wejść do izby, gdy doleciał go skrzyp śniegu i odgłos szybkich
Magazyn 509 ♦> LATOROŚLE    I OJ *    ny motyl-żałobnik. Czasem p

więcej podobnych podstron