Magazyn 525

Magazyn 525



LATOROŚLE T9

plecami o drzewo. Chłop spokojnie zbliżał się do niego.

—    A widzisz?! Jesteś!

—    Nie rusz mię, nie rusz... — mruczał chłopiec, a gdy gruba, żylasta łapa wyciągnęła się ku niemu, ciął ją wściekle siekierką w rozczapierzone palce. Włóczęga zawył, żachnął się, pięść zwinął i ciężką, twardą, jak głaz,

»•    opuścił na drobną, wątłą pierś

chłopaczka. Piotruś potoczył się bez jęku i upadł.

—    Trup!... — powiedział, pochylając się nad dzieckiem.

Ale Piotruś nie zemdlał nawet, tylko osłabł strasznie i już się nie bronił, gdy go Wałek schwycił za ramię i powlókł do ognia.

—    Puść mię!... puść!... Jesteś złodziej i rozbójnik, ja ciebie nie-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Magazyn 505 LATOROŚLE 99 jego grubości, nie można było się wdrapać, chyba »po amerykańsku*, wyrąbu
Magazyn 511 LATOROŚLE I°5 żnie obeszli go dokoła, trzymając się za ręce, bo to był >prawdziwy*
Magazyn 525 PBSTELNIA W GÓRACH 219 go, że odeszłaś... Łudziłem się, że i Ciebie wyrwę stąd,
Magazyn 527 LATOROŚLE 121 ja chciałem was o łódkę prosić, a przecie mogę wziąć bez pytania. Po was
Magazyn 527 LATOROŚLE 121 ja chciałem was o łódkę prosić, a przecie mogę wziąć bez pytania. Po was
Magazyn 501 LATOROŚLE 95 ba było iść dalej z zamkniętemi oczyma w głąb ciemnego, jak piwnica,
Magazyn 507 LATOROŚLE IOI w gęstwinę. Chłopcy postanowili iść za jego śladem. Z początku posu
Magazyn 513 LATOROŚLE 107 się niespodzianie ochrypły głos męski. Piotruś drgnął. Mieczyś upuścił n
Magazyn 517 LATOROŚLE III Piotruś z niepokojem spojrzał na Walka, potem na brata. Ten już mia
Magazyn 519 LATOROŚLE ”3 pi wszystko zrobili własnemi rękami!... Piotruś umilkł; chwilkę siedział
Magazyn 521 LATOROŚLE TI5 chwilkę nasłuchiwał, ale szlochanie związanego Mieczysia tłumiło odlegle
Magazyn 529 LATOROŚLE 123 wtedy ja się do ciebie podtoczę i zębami rozwiążę, a potem ty mnie.
Magazyn 531 LATOROŚLE 125 rozwiąż choć Mieczysia: on maleńki... — A ino! Sam tak myślę... Zmarniej
Magazyn 535 LATOROŚLE 129 Jeżeli nie możesz usnąć, to zamknij oczy i licz do stu. —   &n
Magazyn 539 LATOROŚLE    133 jl    brata; ten uchwycił go za szyję r
Magazyn 541 latorośle :35 ręce, dokoła ognia, skakały przezeń ze śmiechem, rozrzucały iskry i węg
Magazyn 545 LATOROŚLE 139 noc jeździł, pani zachorowała ze zmartwienia. We dworze sąd o-stateczny.
Magazyn 525 Biblioteka Główna UMK300049625257
Magazyn 530 124 WACŁAW SIEROSZEWSKI —    O Boże!... Ratunku!... Mamo!... Uduszę się

więcej podobnych podstron