Magazyn 539

Magazyn 539



LATOROŚLE    133

jl    brata; ten uchwycił go za szyję

rękoma.

— Przestań! Smokczeszsię tylko, jak cielę!

Poprawił na nim obsunięte zioła i poczekał, aż zasnął.

Zimno zmusiło go wrócić do ognia. Zrobiło się nagle tak cicho, że miarowy oddech Mieczy-sia wydawał mu się ciężkiem sa-♦    paniem. Ogień wytlał, a Piotruś

ani myślał drew nowych dorzucić. Zwiesił głowę na kolana, ręce głęboko wtulił pod pachy i zapadł w bolesne, pełne marzeń, odrętwienie. Gdy oczy otwierał, purpurowy blask żarzewia błyskał przed nim wśród nieprzeniknionego mroku, jak dalekie wejście do oświetlonej krwawym o-gniem pieczary. Dokoła ognia



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Magazyn 517 LATOROŚLE III Piotruś z niepokojem spojrzał na Walka, potem na brata. Ten już mia
Magazyn 527 LATOROŚLE 121 ja chciałem was o łódkę prosić, a przecie mogę wziąć bez pytania. Po was
Magazyn 527 LATOROŚLE 121 ja chciałem was o łódkę prosić, a przecie mogę wziąć bez pytania. Po was
Magazyn 501 LATOROŚLE 95 ba było iść dalej z zamkniętemi oczyma w głąb ciemnego, jak piwnica,
Magazyn 505 LATOROŚLE 99 jego grubości, nie można było się wdrapać, chyba »po amerykańsku*, wyrąbu
Magazyn 507 LATOROŚLE IOI w gęstwinę. Chłopcy postanowili iść za jego śladem. Z początku posu
Magazyn 511 LATOROŚLE I°5 żnie obeszli go dokoła, trzymając się za ręce, bo to był >prawdziwy*
Magazyn 513 LATOROŚLE 107 się niespodzianie ochrypły głos męski. Piotruś drgnął. Mieczyś upuścił n
Magazyn 519 LATOROŚLE ”3 pi wszystko zrobili własnemi rękami!... Piotruś umilkł; chwilkę siedział
Magazyn 521 LATOROŚLE TI5 chwilkę nasłuchiwał, ale szlochanie związanego Mieczysia tłumiło odlegle
Magazyn 525 LATOROŚLE T9 plecami o drzewo. Chłop spokojnie zbliżał się do niego. —   &nb
Magazyn 529 LATOROŚLE 123 wtedy ja się do ciebie podtoczę i zębami rozwiążę, a potem ty mnie.
Magazyn 531 LATOROŚLE 125 rozwiąż choć Mieczysia: on maleńki... — A ino! Sam tak myślę... Zmarniej
Magazyn 535 LATOROŚLE 129 Jeżeli nie możesz usnąć, to zamknij oczy i licz do stu. —   &n
Magazyn 541 latorośle :35 ręce, dokoła ognia, skakały przezeń ze śmiechem, rozrzucały iskry i węg
Magazyn 545 LATOROŚLE 139 noc jeździł, pani zachorowała ze zmartwienia. We dworze sąd o-stateczny.
Magazyn 539 Noc zimna, podbiegunowa wisiała nad okolicą. W dole, ponad ziemią, mąciły ją opary mro
Magazyn 571 PUSTELNIA W GÓRACH 165 wnej nocy, upajały go coraz bardziej. Nareszcie stanęli w wąwoz
Magazyn 586 l8o    WACŁAW SIEROSZEWSKI spodarze gór — przejmowało go dziwnem, niezn

więcej podobnych podstron