A .
„Nie jest to dowolną tylko sprzecznością, gdy kto mówi, źe Papież jest wyższym nad kanony i razem że im ulega: że jest Panem kanonów, lub że. nim nie jest. Ci którzy go stawiają wyżej nad kanony i czynią go ich Panem, utrzymują tylko, że może od nich uwolnić: a ci, którzy zaprzeczają mu tej wyższości i tego panowania nad kanonami, chcą tylko powiedzieć, że nie może od nich uwolnić, chyba dla pożytku i w trudnych okolicznościach kościoła 2).
Tej doktrynie, równie przeciwnej despotyzmowi jak i anarchii nie wiem coby zdrowy rozsądek zarzucić potrafił.
■#-v * ' ,
O NIEOMYLNOŚCI, ODNIESIONEJ DO FILOZOFII SYSTEMATYCZNEJ.
Rozumiem iż wszystkie przezemnie przytoczone uwagi, staną się przedmiotem namysłu dla katolików systematycznych, których jest dzisiaj co raz większa liczba, i którzy o ile sio spodziewam, ustalą w świecie pewną niezwyciężoną opiniją. Teraz odzywam się do owego tłumu zanadto niestety licznego, nieprzychylnych, niechętnych lub obojętnych i mówię im: „Czegóż więc chcecie, i czegóż się domagacie? Czyli rozumiecie, iż się lud może obejść bez wiary? i czyliż nie zaczynacie przekonywać się, że lud musi w coś wierzyć? Czyli chrzescia nizin i z powodu źe już wszędzie panuje, i dla wartości swej wewnętrznej, nie jest lepszym od wszelkiej innej religii. Czyli próby w tym względzie jeszcze nie-wystarczyły do przekonania Was, i czyliż nie przekładacie dwunastu apostołów nad Theofilantropów i Martinistów? Mowa Chrystusa Pana na górze do ludu powiedziana, c^yliźby się wam nie zdawała dostatecznym kodeksem moralności? i czyliżbyśeie nie byli zadowolnieni, gdyby lud cały wziął tę mowę Zbawiciela za podstawę swych uczynków? Zdaje mi się, iż wszyscy mi to przyznajecie. A wiec kiedy już tylko chodzi o utrzymanie religii, którą uznajecie za najlepszą, jakież mielibyście sumienie, lub nie-
2) Thomassin, Discipline de 1’Eglise tom V. str. 295. W innćm miejscu utrzymuje z niemniejszą mądrością: „Nic nie jest bardzićj zgodne z kanonami nad ich pogwałcenie w tym razie, gdy takowe więcćj zdziałać mole dobrego, jak ich zachowanie.u (Liv. II. ch, LXVI1I N. 6.). Nie można ani Iepićj myśleć, ani lepićj powiedzieć.