administracyjny: boć jeżeli uchybi!1 2 przy tćj sposobności, to uchybił tylko prawom rządu i rostropności, Ale zgadzając się nawet i na to, że źle wyrachował, że nie przewidział zgubnych skutków z tego uchybienia formom rządowym, ale w tem wszystkiem nie masz szladu obrażenia lub naruszenia dogmatu, ani też nie ma jakiegobądź teologizznego błędu. Źe Honoryusz zrozumiał pytanie w tern, a nie innem znaczeniu, dowodzi najprzód wyraźne i niezaprzeczone świadectwo tegoż samego człowieka, którego pióra użył do napisania swego listu do Sergiusza: mówię tu o księdzu Janie Sympon, który zaraz w trzy lala po śmierci Honoryusza, napisał do cesarza Konstantyna syna Herakliuszowego: „Gdyśmy mówili o jednej woli w osobie Zbawieiela, nie mieliśmy bynajmniej na myśli jego podwójnej natury, ale samo tylko człowieczeństwo. A gdy Sergiusz w istocie utrzymywał, źe w Jezusie Chrystusie są dwie wole przeciwne sobie, odpowiedzieliśmy, źe nie można uznawać w nim tej podwójnej woli, to jest woli ciała i ducha, jaka od czasu grzechu pierworodnego naszym jest udziałem 1).“ * ' ■ ’
Dalej, cóż może być bardziej stanowczego, jak te słowa Honoryusza przytoczone przez św. Maksyma; t >
„Jedna jest tylko wola w Jezusie Chrystusie, bo nie ulega wątpliwości, iż Bóstwo przyodziało się naszą naturą, ale nie naturą naszego grzechu, tak jak i wszystkie myśli cielesne zupełnie obceini mu były 2).“
Gdyby listy Honoryusza były rzeczywiście zawierały w sobie truciznę monotelizmu, jakżeby się zgadzało, aby Sergiusz broniący go właśnie, nie był pospieszył jak najwięcej rozpowszechniać tych pism, a jednak tego wcale nie uczynił. Owszem, trzymał w ukryciu listy (czy też list) Honoryusza, przez całe życie tegoż Papieża, żyjącego jeszcze lat dwa, a na to szczególnićj zwracamy czytelnikćw uwagę. Atoli natychmiast po śmierci Honoryusza w r. 638, patryarclia Konstantynopola nie wahał się wcale ogłosić swoje wyznanie wdary czyli eclhesis tak sławne w hi-storyi kościelnćj: a przecież i tam (co na uwagę zasługuje), nie odwoływał się wcale do listów Honoryusza. W ciągu czterdziestu dwóch lat po śmierci lego Ojca św.‘ nigdy monotelici nie mówili o drugim z tych listów, co dowodzi, że nigdy nie istniał.
t *
Zob. Car. Sardagna Tbeolog. dogm. polem., in 6vo 1810 tom I. Controv. IX in Append- de Honorio Nr. 305 str. 293.
Quia profecto a divinitafe assumpta est natura, uon culpa... ab-suue carnnlibus Yoluntatibus. Wyciąg z listu ś. Maksyma. — Ad Marintiin presbytcrum. Zob.Jav. Syrmondi Soc. Jcsu. opera va-ria in fol. ex typog. regia tom 111 Paryż 1096 str. 481.