Aleć każde pogwałcenie prawa jest niebezpiecznym, albo często i śmiertelnym ciosem prawu zadanym. Kiedy przeciwnie zwolnienie wzmacnia je, bo się nie można niczego po niem domagać, bez oddania wprzód prawu należnego hołdu, i bez przyznania, że w sobie samym niema się siły przeciw prawu.
Prawo nakazujące posłuszeństwo dla władzców jest prawem powszeelinem, tak jak wszystkie inne zasadnicze prawa; bo w ogólności jest prawem słusznem, i wr każdym narodzie koniecznem; a tylko wtenczas mogłoby się wydawać zbytecznem, gdyby Neron zasiadał na Ironie. f
Dlaczegóżby więc (twierdza niektórzy) nie było w tym razie wyjątku od prawa ogólnego, wyjątku opartego na nieprzewidzianych okolicznościach? Odpowiadamy: że lepiej jest działać ze znajomością sprawy i w imieniu władzy, jak rzucać się na tyrana ze ślepą gwałtownością, noszącą wszelkie zewnętrzne znamiona zbrodni?
Ale do kogóż udać się po to zwolnienie prawa ? Otóż, kiedy przyznaliśmy, iż władza jest dla nas rzeczą święta i wypływem Boskiej potęgi, kiedy ja zawsze narody stawiały pod tarcza reli-gii, i kiedy chrześcianizm wziął ja pod swoja szczególna opiekę, nakazując nam widzieć w osobie władcy reprezentanta i obraz samego Boga, łatwo zatem było wnioskować nam, iż do uwolnienia od przysięgi na wierność, żadna inna władza niema prawa jeno ta, która będąc podniesioną do wyższej duchowej potęgi, i będąc władzą jedyną na ziemi, której szczytne Bóg poyyierzył przywileje, stanowiąc cześć objawienia Bożego, raa też ku temu wyłączne prawo. Jeżeli bezwarunkowa przysięga na 'wierność, narażać może ludzi na wszelkie zgrozy despotyzmu, a opór bez wytkniętych zasad, prowadzi za sobą wszystkie niebezpieczeństwa bezrządu, zwolnienie od tej przysięgi, orzeczone przez władzę duchowną, mogło wr istocie bardzo stosownie przedstawiać się myśli ludzkiej, jako jedyny sposób* powstrzymania władzy świeckiej, bez obalania jej godności i zasady na której spoczywa.
Błędnieby sądził, ktoby mniemał, że uwalnianie od przysięgi stawałoby w tym razie w sprzeczności z boskiem pochodzeniem władzy. Sprzeczności tej nie byłoby, tern bardziej, że przypuszczając, iż władza uwalniająca od prawra z Boga pochodzi, nic wT.ówczas nie przeszkadza, iżby z pewnych względów, w okolicz ilościach nadzwyczajnych, inna władza nie miała jej być podrzędną.
Z drugiej strony, i formy władzy nie wTszędzie są tez same: opierają się na prawach zasadniczych, których prawdziwe podstawy nigdy nie sa spisane. Paskal powiedział bardzo słusznie: „że równie lękałby się obalać wolność, gdzie ją Bóg nadał, jak wpro-