130 Kazimierz Sosnowski.
obu, przesłaniają prawie zupełnie widok w dal świetlistą, a budzą nastrój ponury i trwożny.
Honorowe miejsce co do malowniczości szczytu i rozległości widokowej przypadło w Beskidzie Polskim nie najwyższemu jego wyniesieniu, Łamanej Skale1) lub Madohorze 934 m, lecz nieco niższemu, ostatniemu od wschodu wierchowi Leskowca 922 m. Choć dziki, skalisty i śpiczasty, porósł jednak wierch Madohory całkowicie lasem, a od „patryji" (piramidy mierniczej), ustawionej tu na świeżym zarębku, widnieje zaledwie z jednej strony długa, w lesiste równe zbocza ujęta, dolina Kocierza, którą ta góra od wschodu okazale kończy — a z drugiej czub Leskowca i Gancarza.
Grzbiet między Madohorą a Leskowcem, około 6 km. długi, zrazu dziki, skalistemi wyskokami najeżony, lasem zacieniony, daje nam w swej drugiej połowie wędrówkę, pełną najmilszego uroku. Z jednej jego strony prostą jak mur linją ciągnie się omszała knieja suska, z poschniętemi od przeciwności klimatu u brzegu jedlami i bukami, we wnętrzu rosła i potężna; z drugiej jego strony spada w łagodnych załomach długim pasem seledynowa hala Rzycka, odsłaniająca na północ rozległy, tchnący roz-gwarem życia i pracy ludzkiej krajobraz. Tuż u jej podnóża z pięciu roztok wymykają się strumienie i zjednoczone w nizinnej zatoce Rzyk idą jako silny potok tej nazwy do pracy w andrychowskiej fabryce, by dalej już pod nazwą Wieprzówki zasilić strugę Skawy; z lewej strony dłużą się boczne pasemka w kilku falach nad sobą, dając typowy bezkidzki, pełen łagodnego uroku krajobraz.
„....Cześć wam bracia, rycerze na bezkidzkiej górze—tym pniom waszym, sękatym piersiom bez zalęku, co w największe jednako się wspierały burze, a blizn chwałę zaszczytną w każdym noszą sęku. Bezramienne kaleki! potyrane czoła!
Nie wam spocząć! Już czarny zmierzch w dolinach knuje nowej burzy szturm walny!.....a (Tad. Szantroch: Buki na Leskowcu).
Ten miły sztafaż ciągnie się i potęguje co do uroku i rozległości aż na szczyt Leskowca. Jego goła, trawiasta kopa, choć otoczona z dwóch stron prawie równie wysokiemi wierchami, choć miejscami porosła płatami karłowatej, „sztandarowej" buczyny, przecież na wszystkie strony pozwala oku poić się rozległą panoramą widokową. Wszystkie szczyty, bliskie i dalekie, aż do mrocznych iglic Tatr, grań babiogórska, szczyty żywieckie i ślą-
*) Nazwę Łamanej Skaty należy prawdopodobnie odnieść do pobliskiego, na mapie nie nazwanego wierchu 898 m.