134 Kazimierz Sosnowski.
dobrze utrzymanego gościńca. Dolina wkracza na Cisowem w głuchą gardziel lesistą w przełomie potoku, by znów niespodzianie za pierwszemi zakosami gościńca, który stąd odchodzi na przełęcz, odsłonić uroczą kotlinkę z Kocierzem Górnym, nad wyraz malowniczo położonym. I znów dalej leśne uroki i głusze, i znów jasne zbocza z przysiółkiem Walaszków; i jeszcze raz dzikie i głuche odludzia, a w końcu pod piramidą Madohory ukazuje się ostatni, z ośmiu chałup i gajowni suskiej złożony, w lasach zatopiony przysiółek Zakocierz, ok. 750 m. wysoko w tych zaświatach położony.
Wielka przełomowa dolina Soły jest geograficzną i krajobrazową osobliwością już nie Beskidu Małego, ale Polski całej. I dziwną jest rzeczą,
Kocierz Rychwałdzki i dolina Kocierska.
(Fot. K. Sosnowski).
że gdy w geografji naszej wielce się sławi przełomy Popradu i Dunajca, to nie wymienia się nawet przełomu Soły; dość powiedzieć, że w „Karpatach" Rehmana nie istnieje on wcale, a tylko Pol uwzględnia go w „Półn. stokach Karpat". W Beskidach Zachodnich nie dwie, lecz trzy rzeki tworzą wielkie przełomy: Po-
prąd, Dunajec i Soła, nie licząc pomniejszych, jak: Olza, Skawa i Raba. Z pienińskim przełomem Dunajca przełomu Soły porównywać nie można, bo tam przebija się rzeka przez wapień, tu przez piaskowiec. Porównanie zatem da się czynić tylko z analogicznemi przełomami, a to Dunajca przez Beskid i Pogórze, Popradu przez Beskid, Wiary na Morawach przez Bielawy, oraz z Hradyskim i Streczneńskim przełomem Wagu na Słowacji przez Małą i Wielką Fatrę. I pod względem wielkości i pod względem piękna krajobrazu przełom Soły w porównaniu z niemi nie na ostatniem stoi miejscu. Wymienione zagraniczne przełomy są znacznie krótsze od przełomu Soły, a co do malowniczości przewyższają go może pewnemi szczegółami, nie zaś jako całość. Przełomy Popradu i Dunajca są okazalsze i powabniejsze od doliny Soły, a to dzięki temu, iż otaczają je góry wyższe, a głównie dzięki temu, iż rzeki tworzą w nich liczne i silne zakręty, pod-