57
DZIEJE ASYRJI
By więc zaspokoić ten głód złota u swego kolegi asyryjskiego, posłał mu Amenofis III 20 talentów złota i za te 3 miljony złotych polskich kupił sobie jego przyjaźń.
Podobnie żebrze o złoto król babiloński. Podaję ten krótki list w całości: „Do Niphuriria (Amenofisa IV), króla Egiptu, mówi Burnaburiaś, król z Karduniaś (południowej Babilonji), twój brat, jak następuje: Mnie się dobrze powodzi; Tobie, Twemu domowi, Twoim niewiastom, Twym synom, Twej krainie, Twym magnatom, Twym koniom, Twym rydwanom wojennym wiele, bardzo wiele szczęścia! —Odkąd mój ojciec i Twój ojciec zawarli wzajemną przyjaźń, posyłali sobie wzajemnie bogate podarunki i nie odmawiali sobie żadnej, nawet daleko idącej, prośby. Niedawno przysłał mi Brat mój dwie miny złota w podarunku. Atoli poślij mi więcej złota, tyle co Twój ojciec, lub przynajmniej połowę tego, co Twój ojciec. Dlaczego posłałeś mi tylko dwie miny złota? Ponieważ teraz mam wielkie i znaczne wydatki przy budowie świątyni i muszę tej pracy się podjąć, dlatego poślij mi więcej złota. Napisz także, czego Ty pragniesz z mego kraju, abym i ja ci posłał".
Jak widzimy, babiloński król był skromniejszy w swych żądaniach, niż jego kolega asyryjski.
Pokazuje się to i z tego, że poprzednik Burnaburiaśa Kadaśmanbel I, na żądanie faraona, posłał był Amenofisowi III swoją córkę do jego haremu. Wzamian za to, obok pieniędzy (3000 talentów złota — 450 miljonów złotych polskich), żądał przesłania sobie księżniczki egipskiej. Dumny farao, w poczuciu swego naczelnego stanowiska, odmawia prośbie, by swą córkę dać królowi Babilonu za żonę. Wobec tego Kadaśmanbel zadawala się podarunkami, i prosi już tylko o przysłanie jakiejkolwiek Egipcjanki, któraby mogła uchodzić w jego kraju za córkę faraona. — Jak na króla dość skromne żądanie.
Jeszcze pyszniejsze są intrygi królewskie. Gdy się Burnaburiaś II dowiedział, że jego kolega asyryjski wysłał poselstwo do Egiptu, pchnął natychmiast gońca do Amenofisa IV z listem, gdzie między innemi pisze: „Co się tyczy Asyryjczyków, którzy są mymi lennikami, ja ich do Ciebie nie posłałem, ale stało się to z ich woli, że do Twego kraju poszli. Jeśli przeto chcesz dochować mi przyjaźni, to nie powinni oni niczego u Ciebie uzyskać; ale odpraw ich z powrotem z próżnemi rękoma". I by poprzeć to swoje dziwne żądanie, opowiada, że jego ojciec Kurigalzu, przyjaciel Amenofisa III, podobnie odepchnął od siebie Kananejczyków, którzy go błagali o pomoc w wyprawie przeciw Kenizytom (Kannizat), lennikom faraona. „Tak więc nie dał im posłuchu mój ojciec ze względu na Twego ojca". Podobnie winien i farao teraz postąpić.
W ten sposób korespondowali wówczas między sobą ludzie, w których ręku spoczywały losy całej Azji Przedniej. To nie przeszkadzało, że np. tenże Burnaburiaś II szukał synowicy i znalazł ją właśnie w córce asyryjskiego