page0180

176

pominą tylko uczony Autor, że na stronicy 231 powie takie zdanie: „Nadto cały szereg spostrzeżeń z zakresu neuro-pato-logii i chorób umysłowych, przypadkowe uszkodzenia pewnych części mózgu lub usuwanie tychże w doświadczeniach, przekonywa nas, że w mózgu, podobnie jak w rdzeniu pacierzowym i przedłużonym, istnieją wyosobnione grupy ośrodków, które są siedliskiem tylko pewnych określonych czynności umysłowych". Zatem prócz mózgu trzeba jeszcze wyjąć obydwa rdzenie, a dopiero wówczas znikną wpływy psychiczne!

Chwała Bogu, że co wolno zrobić z żabą, to jeszcze nie wolno z człowiekiem. O ta dusza! ileż ona kłopotu nie robi materyalistom! Radziby się gwałtem dorwać do niej, pochwycić ją, posadzić na wadze, zmierzyć centymetrem, dotknąć lancetem, rozłożyć prądem elektrycznym na chemiczne składniki jak drobinę wody!

Psych o-fizyka, czy tam Estezymetrya, Psychometrya itd. mogłaby oddać wielkie usługi nauce, rzucając wiele nowego światła na wzajemną zależność ciała i duszy, ale potrzeba, by jej wyznawcy zrzucili wprzód z oczu bielmo materyalizmu, które nie pozwala im dojrzeć granic, gdzie się kończy materya, a zaczyna panowanie ducha.

Nie mogę lepiej zakończyć pierwszej części niniejszej pracy, jak przytaczając złote słowa wielkiego Biskupa Hippouy, św. Augustyna, które wyrzekł o materyalistach swego czasu: „Sed iam pudet me ista refellere, cum eos non puduerit ista sentire. Cum vero ausi sint etiam defendere, non iam eorum, sed ipsius generis humani me pudet, cuius aures haec ferre potuerunt“. (Epist. 118 cap. 4. n. 31).

TT*’"

http://rcin.org.pl