174 PlTAGOttEJCZYCY.
już dawnićj Greków napotykamy, nawet w armii Nebukadrezara. Wszak Alceusz poeta, wysławia swego brata, że się chwałą okrył na kończynach ziemi, poszedłszy na pomoc Babilończykom. Kapłan babiloński Berozus, piszący za pierwszych Seleucydów historyą swój ojczyzny, był nawet przekonany, że Pitagoras dowodził oddziałem zaciężnym w armii króla assyryjskiego Sanheryba (Sin-aheiriba). Ale to oczywista pomyłka, gdyż królik ten panował przeszło 100 lat przedtem na Cyprze, w mieście Kittion i jest wymieniony w napisach assyryjskich między wasalami mocarzy Niniwy, Assur-a’hidina i Assur-bani-abala.
Jedna z podróży mogła wywrzeć wpływ stanowczy na rozwój umysłowy filozofa. Na wyspie Syros poznał starego Ferekidesa, który trochę cudotwórca, trochę mistyk i teozof, wówczas pędził życie samotne, zajęty rozmyślaniem nad tajemnicami przyrody a pisaniem książki pod ciemnym tytułem: e-rap-u/cę (zob. str. 91). W nićj prawdopodobnie rozwijał jakiś mitologiczny dualizm, podobny do głoszonego w poezyach orficznych, o bezkształtnej materyi, a kształt iój nadającym pierwiastku twórczym. Pojecie to dosyć przeciwne monizmowi Jończyków, nie mogło pozostać bez wpływu na późniejszą filozofią pitagorejska, a stąd spotkanie jćj założyciela z samotnym mędrcem, słusznie uważają za fakt wielkiego znaczenia. Oprócz tego wspominają starożytni, że gdziekolwiek była jaka świątynia słynniejsza, jakieś bractwo religijne, zaraz dawał się wtajemniczać Pitagoras i zapisywać na brata1), głównie zaś interesował się liturgią i ceremoniałem religijnym. I ten fakt bardzo ważny, bo wyjaśni nie jedno w jego późniejszem życiu. W dojrzałym wieku powrócił do ojczyzny, ale nie znalazłszy dla siebie stosownego działania, pod despotyzmem Polikratesa, wyjechał do Krotony.
Istniała tam podówczas, jak we wszystkich miastach achejskich, konstytucya arystokratyczna, powierzająca zarząd spraw publicznych wielkim właścicielom ziemskim. Wychowanie, oparte wyłącznie na gimnastyce, robiło z każdego obywatela atletę. Pierwsze nagrody
') Diog. Laert. VIII. c. 1 : naZa,’ łiwijO-rj xd; 0-'/.cu i•?a^lJ2a^>łxrc,, Drugie potwierdza legenda o Zamohcisie, niewolniku Pitagorasa »ktńremu ofiary składają Getowie*, dodaje naiwnie Herod Prawdopodobnie pod legendą ukrywa się fakt, że Pitagoras u Getdw, z ktdrymi Jończycy utrzymywali stosunki handlowe, poznał kult bożka Zamolxis. (Zob. Chaignet, tom I. str. 49).