182 PLATON'.
sceL) Nie znam nic czulszego nad ten niepokój sędziwego mędrca, który u końca długiej, zaszczytnej karyery naukowćj, gorzko wyrzuca sobie, że nie odważył należycie wszystkich argumentów, przemawiających za uruchomieniem ziemi.
Mogłem tylko szczupłe zebrać resztki wiekopomnych studyów; niech wyobraźnia czytelnika za ich pomocą odtwarza obraz wspaniały czterdziestoletnich prac, dokonywanych przez coraz nowe za stępy młodzieży pod wodzą mistrza niezrównanego. Gdy Plutarch opisuje budowę Partenonu, ukazuje nam Fidyasza, spełniającego rozkazy Perykiesa, na czele całego wojska architektów, cieśli, mode-lierów, bronzowników, mularzy, złotników, malarzy, markieterów, cy-zelerów, którzy poruszali się jak jedno wielkie ciało ożywione Podobny obraz sześćdziesiąt lat później przedstawiała Akademia z tą atoli różnicą, że Platon był Fidyaszem 1 Peryklesem w jednej osobie, a duchowy Partenon przez niego wzniesiony trwa dotąd cały w jego i Arystotelesa dziełach, fkłiaszowy zaś smutną sterczy ruina, w której nic poznać, nic nazwaćby nie potrafił nawet sam budowniczy, gdyby po wiekach tylu wracał z Hadesu na oblaną słońcem Akropole.
Nigdy przedtem nie zebrało się tyle młodzieży szlachetnej z wszystkich stron Grecyi do wspólnej pracy duchowćj Jedna myśl przyświecała wszystkim, jedno pragnienie paliło ich serca, aby w tern życiu być jak najbliżej prawdy, a w przyszłem posiąść ja całą3). »Ci, których filozofia należycie oczyściła, woła Platon przez usta Sokratesa, będą po wszystkie czasy żyli bez ciał życiem całkowitem i udadzą się do mieszkań, od tych tutaj piękniejszych, których nie sposób nawet opisać* *), Tego wszyscy pragnęli, a pragnieniem jest Kros, którego ołtarz stał u wnijścia do Akademii. Proroczy sen Sokratesa, że z tego ołtarza zleciał mu na łono młody Platon w postaci łabędzia, ziścił się teraz, gdy wspólna miłością ożywiony zastęp młodzieży, w imię Erosa platońskiego, badał wszystkie dzie-
’) PI lit. Qunestt. Platon. VIII: »Teofrast także opowiada, /e Platon, w późnćj starości żałował (uETapćAiw), \), ziemi wyznaczył miejsce środkowe, jej nie przysługujące, w wszechswiecie.* Porówn. Plut. Num. 11, Hoeckh i Martin niesłusznie o prawdziwości faktu powątpiewają. Zob. Grotę, Plato etc, 111 p. 454.
2) Zob. Plut. Pericl. c, 12.
3) Porówn. Piat. Phaedo p. 67 a.
*) P h a ed o , p. 114 c.