MOWA DIOTYMY. 341
zjawiła się u drzwi Bieda (rievta), aby coś użebrać, Przypadek chciał, że jeden z gości »Zaradny« (llópoę), podchmielony nektarem, bo wina jeszcze nie używano, wychodził wtedy do ogrodu, aby się przespać. Bieda udała się za nim i poczęła Erosa. Ten przywiązał się do Afrodyty, dla tego , że piękna i że poczęty został w dniu jej narodzin; a po rodzicach zaś wziął spadek podwójny : po matce ubóstwo, włóczęgę, brudy, chude ciało; po ojcu zaradność, odwagę, dowcip, wytrwałość, żądzę wiedzy, filozofię, czary i wszelką sofistykę. Istota jego nie jest ani śmiertelną ani nieśmiertelną, bo nie raz tego samego dnia rozkwita i gaśnie i znowu do życia wraca. Co nabył, puszcza z łatwością, tak iż nie jest ani bogaty ani biedny. »Trzyma także środek między mądrością a nieuctwem, bo bóg żaden nie filozofuje ani nie pragnie zostać mądrym, gdyż nim jest. W ogóle mędrzec żaden nie filozofuje. Ani też nieuki nie filozofują ani pragną zostać mądrymi, bo nieuctwo wszelkie ma tę niedogodność wielką, że człowiekowi, nie będącemu ani pięknym ani dobrym ani rozsądnym, wydaje się, jako tern wszystkiem jest; kto zaś wierzy, że mu niczego nie potrzeba, nie pragnie tego, co, jak sądzi, nie jest mu potrzebnem* 1).
Na to Sokrates: »Kto tedy filozofuje, jeżeli ani mądrzy ani nieuki tego nie robią?« — »Jasnem jest nawet dla dziecka, że ci, którzy są w pośrodku między pierwszymi a drugimi, a do nich także Eros należy. Mądrość bowiem jest rzeczą najpiękniejszą, a że Eros jest miłością pięknych rzeczy, musi także mądrość miłować, t. j. być filozofem a jako taki stoi on w środku pomiędzy mędrcem a nieukiem; przyczyną zaś tego jest narodzenie jego, bo ma ojca mądrego i bardzo zaradnego a matkę niemądrą 1 niezaradną. Taka jest, luby Sokratesie, istota tego demona; a nie dziwię się wcale, że miałeś o nim inne wyobrażenie; sądziłeś bowiem, jak się domyślam ze słów twoich, że miłością iest to, co kochamy, a nie to, co kocha. Oto dla czego tobie, jak przypuszczam, Eros wydawał się bardzo pięknym, bo przedmiotem kochania jest to, co istotnie pięknem jest 1 nadobnem i doskonałem i błogosławionem. To zaś, co kocha, ma naturę zupełnie inną, jak co dopiero wyłożyłam* 2).
fi Sym p. p. 204 a.
*) Symp. p. 204 b—c