2S4
Atoli zupełne zniesienie handlu niewolnikami wyrzekł dopiero parlament angielski 1807, a główniej jeszcze 1808 r.
Cześć na wieki owym szlachetnym mówcom, którzy wzniósłszy się nad poziom rachuby prywatnego interesu, obstawali przy nieodzownych prawach narodów i ludzkości! Jakże radować się musiał cień szauownego Franklina i dusza pierwszego z dzisiejszych filantropów Las-Casesa, który z takim zapałem i niebezpieczeństwem bronił sprawy Amerykanów! Nadaremno potwarze jego nieprzyjaciół zarzucały mu. ze zaprowadził niewolę Murzynów w kolonijach dla ochrony nieszczęśliwych Amerykanów; azali taka zmiana uciążliwego jarzma na inne głowy powstać mogła w myśli przyjaciela ludzkości ?
Francyja uświęciła zniesienie handlu niewolnikami 1815 roku. Rzeczywiście jednak zakaz ten istniał juz od czasów rewolucyi. jak również wyzwolenie Murzynów w kolonijach, tak dalece, ze naród francuzki dawno wyprzedził Anglików czynem szlachetnym, a nawet bardziej niżeli podobno doradzała roztropność.
Nie ma się czemu dziwić, ze uciskani Murzyni myśleli o pomszczeniu się dawnych krzywd na swych panach, których mieli za co nienawidzieć. Dla tego skoro zrzucono z ich karków ciężkie jarzmo, jak sprężyna kiedy ją siła ugniatać przestaje, oddziaływać zaczęli na białych z całą wściekłością jaką zapalić może gorący klimat w namiętnościach nienawiści i zemsty. Olśnął ich szat barbarzyństwa i opanowała ządza mordu; widziano ich, jak z ogniem i mieczem w ręku, nasycić się nie mogli pożogą i rozbojem, jak przez samą bojaźń, zęby się znowu nie wrócili pod zarząd białych, sro-źyli się z kolei pamięcią obchodzenie się z niemi. Powątpiewać nawet zaczęto czy Murzyn ma tak wzniosłą i stateczną duszę, izby zdoluy był używać zupełnej niezawisłości, która dla swego utrzymania, wymaga owej mocy charakteru, któryby umiał swe namiętności poświęcić dla sprawy spółczesnej, dla kraju.
Mówią, źe Murzyn tak jest niedbały o utrzymanie swej niepodległości, a przytem tak zapalczywy w uniesieniach swycb namiętności, iź nie zdoła zachować miary w użyciu władzy. Nigdy się on nie utrzyma w przyzwoitym środku; kiedy się nie boi, uciska, a jeżeli nie uciska, to dla tego, ze się boi. Zbyt mały jest