KUGKN1USZ ROMER: KLIMAT ZIEM POLSKICH 247
W zestawieniu powyźszem podałem ruch temperatury i opadów dla kilku stacyi z najdłuższym szeregiem spostrzeżeń. Jest godne uwagi, że Warszawa posiada nietylko najdłuższy okres obserwacyi w Polsce, ale brak równej jej stacyi w całej Rosy' i w wielkiej części Europy t. zw. środkowej, przedewszystkiem w Niemczech północnych. Zestawienie powyższe zachwiewa ogromnie zaufanie do teoryi Brucknera.
Prócz Wilna, którego obserwacye temperatury i Ługańska w kraju donieckim, którego ruch opadow jest zgodny z okresowością Brucknera, inne stacye wykazują ruch zupełnie odrębny. Zastanawiającym jest ruch czynników meteorologicznych w Warszawie. Temperatura wzrastała tam stale od początków wieku XIX. aż poza połowę tego stulecia i dopiero w ostatniej ćwiartce ubiegłego wieku poczęła się obniżać. Zupełnie analogiczny ruch wykazują obserwacje opadów, których sumy rosną przez 50 lat z górą, a dopiero później zaczynają się obniżać bez względu na cykl Brucknera. Podobnie zachowuje się ruch opadów w Tylży i Petersburgu, chociaż tam okres wzrostu opadów trwa do końca stulecia przez całych 60, wzgl. 45 lat obserwacyi. Te dane skłaniałyby nas do przynuszczenia, że: 1) okresy wahań klimatu trwają znacznie dłużej mź 35 lat, prawdopodobnie wiek cały; 2) okresy te nie obejmują kuli ziemskiej odrazu, lecz wędrują, ogarniając różne terytorya później lub wcześniej, stosownie do kierunku w którym te fale ciepła, czy wilgoci postępują. Ciekawe, a podobne horyzonty na tę kwestyę rzuciła bardzo cenna praca polskiego badacza Henryka Arctowskiego.
Sprawa wahań klimatu jest jednak zbyt zawiłą i zanadto ważną teoretycznie i praktycznie, bym na podstawie kilku poszlaków jedną z najpoważniejszych w tym kierunku prac, jaką jest studyum Brucknera, ważył się zupełnie zachwiewać, lub zgoła jej zupełnej wartości odmawiać. Nie brak z drugiej strony danych, źe .teorya Brucknera uchwyciła w skomplikowanym obrazie zjawisk jeden rys ważny, który gdyby został wszechstronnie stwierdzony, zapewniałby pracy Brucknera stałą i poważną zasługę, chociażby nawet nauka co do innych objawów tego problemu nowych dróg szukać musiała i znalazła nowe, z teoryą Brucknera sprzeczne.
Mam na myśli trwanie cyklu klimatycznego, dla którego podał Bruckner wartość przeciętną 35 lat. Pojedyńcze cykle, których długość obliczył Bruckner podług materyału kronikarskiego trwały:
25 30 35 40 45 50 lat
6 2 7 3 2 2 razy.
Mistrz naszej średniowiecznej historyografii, Długosz, miał bardzo wybitne odczucie przyrody ziemi; bogaty materyał fizyograficzny