398 GEOGRAFIA FIZYCZNA ZIEM POLSKICH
się głównie tem, że spadek ich jest niejednostajny, są poprzerywane progami i wogóle więcej urozmaicone. Wypada tu przedewszyst-kiem wyróżnić długie doliny złożone, sięgające od głównej grani tatrzańskiej aż po dolne spiskie terasy morenowe, od krótkich dolin wewnętrznych. Przedstawicielami pierwszego typu są np. dolina Mięguszowiecka i Wielkiej Zimnej wody. Poczynają się one u samego podnóża T. obszernemi, nieckowatemi zagłębieniami,
0 dnie piaskiem, łagodnie się podnoszącem, ale otoczonem potężnym wałem morenowym. Są to łoża lodowcowe; wysuwrają się one już na dolinę spiską, a powstały w miejscu, w którem kończyny ich potężnych lodowców przez długie wieki spoczywały. Loże lodowcowe W. Zimnej wrody było po części zalane wodą, przedstawiało jezioro morenowe, po którem przechowało się jeszcze obecnie żywe torfowisko. Średnie, silnie zwężone części wymienionych dolin, mają spadek znaczniejszy, ale są jeszcze w całości zajęte przez utwory lodowcowe. Wzdłuż ich boków ciągną się potężne moreny boczne, łatwe do rozróżnienia, jeśli nie zostały przykryte płaszczem stożków nasypanych i piarg. Dna dolin są tu zajęte przez równie silnie rozwiniętą morenę gruntową, złożoną z gliny lodowcowej, przepełnionej niezliczonymi głazami, o bokach obtartych, wygładzonych, albo
1 szramami pokrytych Potężne potoki, pędzące z powodu nagłego spadku, z gwałtowną chyżością, wyżłobiły sobie głębokie rowy, przystrojone niezliczonymi, niekiedy olbrzymimi odłamami granitu.
W dolinie Mięguszowieckiej, przeciętej na znacznej długości dwoma równoległymi potokami, są te potoki rozdzielone potężnym wałem kamienistym, odpowiadającym morenie środkowej. Gdzie boki dolin w tej ich części są mniej nachylone, tam wody deszczowe wyżłobiły w nich płytkie żleby, z których pada nieustannie drobniejszy, albo grubszy gruz, a gromadząc się u podnóża żlebu, wytwarza stożki nasypowe, wysokie często na sto i więcej metrów. Ale gdzie dolina się zwęża, a ściany zamykające ją są bardzo strome, tam odrywają się od nich mniejsze lub większe odłamy, a zawalając dno doliny, dają łomiska, które porastają kosodrzewem albo świerczyną i przedstawiają najdziksze a zarazem najtrudniejsze do ominięcia miejsca w Tatrach. Ale można się tu z wręcz odmiennym obrazem spotkać, gdy bowiem dwie doliny się łączą, powstaje kotlinowate rozszerzenie, zajęte zazwyczaj przez bujne polany, otoczone najpiękniejszym krajobrazem alpejskim.
Te średnie części dolin bywają od góry zamknięte progiem skalistym, po którym potok doliny przeskakuje wodospadem (Mięguszowiecka, Wielicka, Roztoka i in.). Rzadziej podnosi się dolina kilku tarasami (Wielicka), prowadzącemi ku stokom głównej grani gór.