scandjvutmp202 01
A baron tymczasem czytał list wuja Śnietyckiego i chmurna twarz jego, okolona krótką, szpakowatą brodą, rozjaśniła się, a w piwnych oczach strzeliły przyjazne błyski.
— Ha, ha! Pamiętam! Stare dzieje... Tęgi był bursz!... A cóż teraz porabia wuj pański? — spytał, wskazując nareszcie krzesło Brzeskiemu.
— Nie wiem. Nie widziałem go.
— Jak to ? Nigdy ?!...
— Nigdy.
Baron podniósł brwi z lekka. Buldog podszedł do Brzeskiego i z tajemniczą miną powąchał mu łydkę.
„Średnia przyjemność" — pomyślał chłopak, ale nie ruszył się, nawet okiem nie mrugnął, gdyż... miał przecie należeć do ekspedycji, która mogła spotykać się z tygrysami ! Baron jednak zauważył blady obłoczek krwi, przesuwający się po czole młodzieńca.
— Niech pan się nie boi... on tak tylko!... On nie ukąsi!... — uspokajał gościa z tłumionym zadowoleniem.— Poszedł precz, Dor!... Na miejsce!... Idź już sobie !...
Pies pocłapał dalej i zaczął wtykać nos z głupim uporem w rozmaite kąty.
— Nie boję się psów! Niczego się nie boję! — gorąco odpowiedział Brzeski.
— A co pan umie?
— Nic nie umiem. Skończyłem gimnazjum.
— Rysować pan umie?
— Trochę... bardzo słabo!
— A fotografować?
— Wcale.
15
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
scandjvutmp233 01 i zapraszał giestem do pokoju. Spokojna, trochę dumna twarz jego nie okazywała, żescandjvutmp203 01 Baron w zamyśleniu popieścil dłonią koniec swej przyciętej brody.- To nic. Niech sscandjvutmp240 01 Baron istotnie nie spał; nazajutrz wstał gniewny i zaraz urządził, według słów topscandjvutmpe0 01 217 długości, kiedy tymczasem głowa człowieka wynosi tylko dsmą część jego wysokoścpage0042 40 a odpowiedzi niema; ojciec sam idzie na pocztę i pyta: czy list poszedł? Lecz jakież&nbsscandjvutmp12 01 11 ARTYKUŁ II. O moralnem zepsuciu człowieka i o zgubnych skutkach jego namiętnościscandjvutmp165 01 101 A napuszoną twarz jego, na chcącą go, jak mu się zdawało, naśladować minę DługWstęp Tymczasem świadek nadal jest głównym źródłem dowodowym, a jego zeznanie jest głównym środkiem71836 skanowanie0037 134 ONKA Skąd pan to wie... BARON Od niego. Sam mi to powiedział. Byłem jego poWstęp Tymczasem świadek nadal jest głównym źródłem dowodowym, a jego zeznanie jest głównym środkiemscandjvutmp1a9 01 416 udarowala go natura przywilejem, gdy więcćj nad jego możność za s zc/.epila wscandjvutmp2c9 01 nącej przed bóstwem, żółty habit i żółta pomarszczona twarz duchownego majaczyły wscandjvutmp52 01 52 napełnione słodką, obrzazgowatą wilgocią; można nawet wycisnąć z jego piersi ciescandjvutmp56 01 56 i staje się, iż tak powiem, obywatelem potomności: jego byt należy do następnychscandjvutmp6c 01 97 Pogadanki przyrodnicze. Ryc. 1. wyspane i były bezpieczne pod jego opieką. To tescandjvutmp6f 01 104 sacli: albowiem najwyższe i najniższe klassy, bywają zwykle jego ostatecznościascandjvutmp9d 01 827 Kie chcę świata znać i kochać. Nie chcę jego zasad słuchać, Bo te zasady są pełscandjvutmp110 01 234 kiedy tymczasem Benna Jawanie zajmują się rolnictwem. Ci także więcej odznaczawięcej podobnych podstron