mnie straszliwie m^czą. O! ja czuje że w nich skończę! że pod odgłosem dzwonu tego skonam. Już mi sześć razy krew puszczo no i nic nie pomaga.”
— ,,Jestto tylko meczące, rzekłam, ale nietak niebezpieczne jak sie pani zdaje. Pojmuje bardzo że to ją lęka, ale dziwię się że doktor nie stara sie uspokoić, bo taka umysłu trwoga i na nerwy złe wpływa, i te nerwowe w południe attaki musi powiększać.
— ,,Doktor mi powiada że żyć bede, ale już mi dwa razy kazał sie do śmierci gotować; wczoraj jeszcze oleje święte brałam, i jakże mu wierzyć!”
— „Zwykle to sie robi właśnie dla sprowadzenia w duszę chorego, spokoju i większćj na niego łaski nieba, ale nie idzie za tćm, żeby koniecznie umierać. Żebyś pan’ była z taką gorliwością jak należy ten S. Sakrament przyjęła, gdyby ś z całego serca przebaczyła wszystkim a mianowicie Egeryi i Edwardowi, za-razbyś wielkićj doznała ulgi; życieby ci wróciło, a może i onby kiedyś. . .
— ,,0 jakież twe anielskie słowa! rzucając mi się na szyję zawołała Andzoiina, o powiódz jeszcze, powićdz, że ja nie umrę, że on mi wróci, a ja i jej i jemu na wieki przebaczę! bo wyznać muszę że mi i życia żal i śmierci się boję, a jednak czuję, że bez niego żyć nie mogę. Cóż tu robić, powiedz 1
— „Nie wywoływać zemsty Soga, owszem błagać Go, żeby i ciebie pani i .ch oświecał, z błędu wszystkich wywiódł.”
Dalej, prawdziwą zdjęta litością dla tćj nieszczęśliwćj, i chcąc powoli namiętność łagodzić, zaczęłam jćj przekładać, że w takim zmysłów jak jćj nieładzie, mogło się wiele rzeczy zdawać, które w istocie nie były. Że może Edward nietak występny jak jej się wydaje, i Egerya iakiójś obmowy tylko ofiarą. Może jej s:ę ani śniło na papieża mieć jakie zamiary, a komuś podobało się puścić na nią taką ploteczkę, i przezwano ją renegatką.
— „O co tc, to nie! żwawo odparła chora, zapominając o postanowieniu przebaczenia i miłosierdzia. Ja się wszystkiego jak najdokładniej o tćj kobiecie dowiedziałam. Urodziła się w Prusach z polskich rodziców, i dlatego była katoliczką. Miała iść za