tpn w alpach i za alpami3301

tpn w alpach i za alpami3301



76

przy pierwszej do tdj wiekopomnej stolicy wstępie, i stałe j^j zamiłowanie (gdyż do ostatniego dnia już z niej nie wyszedł) tego dowodem. Ale nie mniej także rady Bramanta i innych znakomitych przyjaciół dopomogły mu w kompozycyi stancyów.

Jak tylko bowiem Rafael okazał się w Rzymie, Ariost i wielu innych, z przychylnym uśmiechem tę nową powitały pobratymczą gwiazdę Jeżeli z jednej strony powierzchowność wdzięczna, naiwna skromność wielkiego artysty tę sympalyą tłumaczy, z drugiej, znakomity jego talent i coraz szerszy rozgłos, zadziwiającą ją czyni.

Lecz każdemu zapewne zdarzyło się wżyciu słyszeć pochwały obficie jednemu sypane dla zaćmienia niemi innej jakiejś cudzej wartości, dla zagłuszenia niemi gdzieindziej słanych pochwał. Otóż i tu toż samo było zdarzenie.

Każdy ówczesny artysta, przeczuwał powstanie nieznanego przedtóm zjawiska, jakiejś kolosalnej sławy, przed którą wszystkie sławy upadną, która je wszystkie zaćmi.

Mówię o Buonaruttim. Michał-Anioł był rzeźbiarzem, archi-tektą, malarzem, poetą; wszystkie w ręku nosił berła; nikomu, swych talentów nie był dłużnikiem,* od nikogo się -eh nie uczył; nikogo nie naśladował nigdy. Byłato ogromna potęga; wszyscy się jćj lękali, a na tych czele Bramante, któremu prócz sławy, chodziło jeszcze o monarsze łaski, o miejsce, o dochód.

Spodziewano się w Rafaelu znaleźć dla niego rywala, i pokochano nietylko, a może nietyle, Rafaela juk przeciwnika, przyszłego zwycięzcę Buunaroitego. Dopomagano do jego sławy, szerzono ją ile możności; tak, że zanim on do najwyższego szczytu talentu swego doszedł, już był oddawna pierwszym malarzem świata uznany. Rozgłos imienia jego głuszył w Rzymie Michała imię, nie dopuszczał go do papiezkich uszu; a jednak mimo tych wszystkich zabiegów, sztraszliwe to imię do Watykanu trafiło.

Juliusz powołał Buonarottego do zrobienia dla siebie nagrobka; a co gorsza, jak tylko go poznał, polubił go serdecznie.

Juliusz i Michał-Aniob mieli oba coś popędliwego i ostrego w charakterze, obok żądzy jakićjś nieograniczonej, nieznanej


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
tpn w alpach i za alpami8601 76 bi ziemi z lawą się kam nie miniesz. Godni wiary ludzie ręczyli mi
tpn w alpach i za alpami3601 32 zasobu. Protekcji, do zbierania literackich laurów; majątku, dla p
tpn w alpach i za alpami8201 76 * * Długi czas nie wiedziano i nie troszczono się z kogo i gdzie s
tpn w alpach i za alpami3201 225 Gdy tak do późnego wieczora Cellinim się bawiłam, (którego dom pr
tpn w alpach i za alpami6801 11 przedsionkiem. Wszedłszy do sieni, jeszcze się nie postrzega przyj
tpn w alpach i za alpami4201 85 Gdym weszła do tej kaplicy, znając już nieco styl Buonarotte-go, a
tpn w alpach i za alpami1501 150 przenoszą się do Albano, któremu starają się najmniej wiejską zac
tpn w alpach i za alpami7801 218 Chcąc wylądować do Tassa domu, trzeba pod jego fundamenta wpłynąć
tpn w alpach i za alpami0601 06 wiedząc muszą, i do wszystkiego się mieszać. Mało ich jeszcze z tć
tpn w alpach i za alpami8401 XII. DROGA Z RZYMU DO LORETTO. — KASKADA TERNI.— APENINY.— LORETTO. t
tpn w alpach i za alpami1301 "202 Napoleona wróciły do swej ojczyzny, ale zamiast kościołów,
tpn w alpach i za alpami1201 mnie straszliwie m^czą. O! ja czuje że w nich skończę! że pod odgłose
tpn w alpach i za alpami4801 137 źródeł co pod niemi płyną, tak jest dusząca, iż głęboko zajść nie
tpn w alpach i za alpami0901 152 Albano najczęściej miewa pierwszeństwo. Położenie jego na głównym
tpn w alpach i za alpami8801 VII. APENINY. — CARRARA I MAS3A. — LUKA.—ARNO. Przyjeżdżając do Genui
tpn w alpach i za alpami8101 124 lam rozpięte od góry płótno nową im stawia beryerę. Pierwszy do m
tpn w alpach i za alpami2601 IG Nie tracąc rezonu zasiadł do stołu jaki pierwszy raz w życiu widzi
tpn w alpach i za alpami3501 25 To oświadczywszy, posłała do admirała Nelson swą pierwszą podówcza
tpn w alpach i za alpami4901 mi ,uż częścią zapadłe. Zowią je Merkurego i Dyanny. Pierwsza ma kopu

więcej podobnych podstron