kolebkę rodu ludzkiego między runicznemi skalami zimnćj Skandynawii, to przywidzenie uśmiech tylko wzbudzić może, rozum bowiem innych dowodów wymaga.
Nie ma nic pewnego o środkowćj Afryce; murzyńskie ludy tych okolic w takim samym dziś jeszcze są stanie nieudolności, w jakim je tam zastał kartagiński admirał Hannon, w swój podróży na dwa przeszło wieki przed erą naszą.
Najdaw niejsze zaś podania o rodzie ludzkim dostały się nam ze Wschodu, z Chaldei, z lndyj, czyli z południówćj Azyi i Chin (1); w istocie, są to najszczęśliwsze i najżyniejsze okolice, gdzie z największym upodobaniem lubimy szukać kolćbki naszego rodu, w o-kolicy, która zdaje się przeznaczoną została jako miejsce najdogodniejsze do utrzymania się, gdzie najłatwiej znaleść sobie można zawsze pokarm, schronienie i zaspokojenie uajpićrwszych potrzeb.
Z tein wszystkićm, jakąż to pomroką, ilu bajkami otoczone są pićrwsze wieki istnienia tych ludów? Azali wierzyć mamy wszystkim wcieleniom Wisznu, i owym długim peryjodom, w jakich podług twierdzenia braminów' malabarskich (2) te wcielenia po sobie następowały? Surya-Sidd/ianta jest traktat astronomiczny, który według podania Iudyjan, objawiony im został więcej jak przed dwoma mili-jonami lat (3); ale czy te tablice astronomiczne nie są owocem, jak mówi Laplace (4), późniejszego rachunku, który wykonano cofając się w górę, albowiem Bentley nie przyznaje im w ięcćj nad około siedmset pięćdziesiąt lat dawności (5). Tak samo zredukować nale-
(1) Arcybiskup Nawaretfy, Gonzalei de Mendoza, Hennigijusz, Ludwik de Guznian, Sanicdo, missyjonarze, i t. d. zgadzają się na to, ze Chińczycy istnieją już, jako naród, przeszło od pięciu tysięcy lat. Folii panował tam już na dwa tysiące dziewięćset pięćdziesiąt trzy lata przed J. Chr., Yao zaś był jeszcze dawniej, czy to jako allegoryczna, czy też rzeczywista osoba.
(2J Czytuj Legentilla, Yoyug. tom I. Sonnerata, lndes orientalet, i t. d.
(3J Bentley, Mem. from Calcutta, tom VI, pag. 537, etc.
(4) Krposit. du sitt. du monde, pag. 330.
(5) Z tćm wszystkićm era Kuti-juga, zwanego także Kaliugam, odnosi się, według Legentila, Toyag. aur Ind., tom I, pag. 153, do blisko trzech tysięcy stu dwóch lat przed J. Chrystusem, to jest przypada na pięćdziesiąt dziewięć lat przed potopem Noego, według tekstu samarytańskiego. Legeutil. ib. tom I, pag. 321 i Hailly, Astronomie ancienne pag. 46, naznaczają początek astronomii przed potopem Noego. (Czytaj także historyka Józefa, Hitt juda\q. lib. I, chap. II. v. 9). Indyjanie znają od niepamiętnych czasów wsteczny rueh punktów równo-nocuych (Legentil tom I, pag. 240); a na to potrzeba było