NARODZINY TERRORU
krwi wyzbytego praw ludu, którą wypiastowały tysiąclecia, winna była zapewnić taką uległość i bezwzględną dyscyplinę.
W organizacji powinni się znaleźć rewolucjoniści pierwszej i drugiej kategorii. Rewolucjoniści pierwszej kategorii będą rozporządzać rewolucjonistami drugiej kategorii jak własnym kapitałem, który mogą spożytkować dla potrzeb rewolucji. I jeśli rewolucjonista pierwszej kategorii uważa, że należy poświęcić wolność, a nawet życie rewolucjonisty drugiej kategorii, to wolno mu to uczynić.
I oto wybiła godzina. Zachwyconemu Bakuninowi „Tygrysek" uświadomił, że czas, by wrócił do Rosji. Pod naciskiem Bakunina Hercen przekazał Nieczajewowi pieniądze ze specjalnego funduszu rewolucyjnego. (Środki te oddał niegdyś Hercenowi do jego całkowitej dyspozycji niespełna rozumu rosyjski właściciel ziemski Bachmietiew, który sam wyruszył na Wyspy Azorskie, aby założyć tam komunę!).
Przed odjazdem Nieczajew poprosił Bakunina o wydanie mu zaświadczenia, iż jest on „pełnomocnikiem" nieistniejącego „Europejskiego Rewolucyjnego Aliansu". Tłumaczył mu: idea połączenia z tajemniczą organizacją europejską nakłoni rosyjskich rewolucjonistów do jeszcze większej aktywności. I Bakunin, który niebawem będzie potępiać Niecza-jewa za bezwstydne łgarstwo, chętnie przystał wówczas na to pożyteczne kłamstwo. Nieczajew otrzymał zaświadczenie „pełnomocnika rosyjskiej sekcji Wszechświatowego Rewolucyjnego Aliansu". Podpisany przez Bakunina mandat opatrzono sugestywną pieczęcią - widniały na niej dwa skrzyżowane topory.
W sierpniu 1869 roku „pełnomocnik" Nieczajew wrócił do Rosji - do Moskwy.
W moskiewskiej Piotrowskiej Akademii Rolniczej, gdzie studiowali głównie naiwni prowincjusze, groźny „pełnomocnik" założył swoją organizację.
Na zebraniu wybranych przez siebie kandydatów Nieczajew tłumaczył wahającym się studentom, że wycofać się już nie mogą. Stanowią teraz część potężnego „Europejskiego Rewolucyjnego Aliansu". Ich własna, nader liczna organizacja składa się z bojowych piątek, które (jak tego żąda Alians) nie mogą niczego o sobie wzajemnie wiedzieć. Wie tylko on - ich przywódca i członek potężnego Komitetu Centralnego Aliansu.
2 51