Dzielenie Europy: Mołotow, Ribbentrop i kwestia żydowska Stalina 301
Dyktatorzy okazali się zręczniejsi w tej szybkiej grze niż demokracje, które zaczęły grać poważnie o wiele za późno. Hitler, wchłonąwszy Austrię i Czechosłowację, podnosił stawkę, zwracając swoje czołgi przeciwko Polsce. Demokracje zachodnie poniewczasie uświadomiły sobie, iż należy go powstrzymać: 31 marca Wielka Brytania i Francja udzieliły Polsce gwarancji sojuszniczych. Chciały, aby przyłączyła się do nich Rosja, ale nie potrafiły się postawić na miejscu Stalina i nie rozumiały jego poczucia słabości i izolacji. Jak na ironię, gwarancje udzielone Polsce pogłębiły wątpliwości Stalina co do szczerości brytyjskiego zaangażowania: jeśli Hitler zaatakuje Polskę, co powstrzyma „perfidny Albion” przed wykorzystaniem gwarancji jako karty przetargowej do wynegocjowania kolejnego układu w stylu Monachium, w wyniku którego wojska niemieckie staną na radzieckiej granicy?
Stalin żądał sojuszu wojskowego z Zachodem, gdyż w przeciwnym razie gotów był zwrócić się z podobną propozycją do Hitlera. 29 czerwca Żda-now poparł opcję niemiecką w opublikowanym w „Prawdzie” artykule, przedstawiając własną opinię, którą pozwalam sobie wyrazić [...] chociaż nie wszyscy moi koledzy ją podzielają [...]. Nadal uważają, iż rządy angielski i francuski, rozpoczynając negocjacje z ZSRR, mają poważne intencje [...]. Moim zdaniem rządy angielski i francuski nie chcą układu z ZSRR na zasadzie równości... Newralgiczne położenie Leningradu wymagało wolnej ręki w państwach bałtyckich: taka była cena za to, co Żdanow nazywał „równością”. Syn Żdanowa, Jurij, wspominał, że Stalin i jego ojciec czytali przetłumaczone specjalnie Mein Kampfi nieustannie rozważali wszystkie zalety i wady sojuszu z Niemcami. W książce D’Abernona Ambasador świata Stalin przeczytał, że gdyby Niemcy i Rosja były sojusznikami, „groźna potęga na wschodzie” trzymałaby w szachu Wielką Brytanię. Tak! - dopisał Stalin na marginesie.
Wielka Brytania i Francja wysłały do Moskwy na pokładzie powolnego parowca śmiesznie niskiej rangi delegację, aby zaproponować sojusz, ale bez przyznania ZSRR wolnej ręki w państwach bałtyckich. Kiedy nocą z 9 na 10 sierpnia admirał sir Reginald Aymler Ranfurly Plunkett-Ernle--Erle-Drax (autor książki zatytułowanej Handbook on Solar Heating) i generał Joseph Doumenc zjawili się w Leningradzie, flirt niemiecko-radziecki nabierał rumieńców. Admirał i generał pojechali pociągiem do Moskwy, gdzie spotkali się z Woroszyłowem i Mołotowem.
Stalin był rozczarowany admirałem, kiedy omawiał z Mołotowem i Berią wynik rozmów.
- To niepoważne. Ci ludzie nie mogą dysponować odpowiednimi pełnomocnictwami. Londyn i Paryż po dawnemu chcą grać w pokera...