POWRÓT CARA-WYZWOLICIELA
Była to pierwsza egzekucja od czasu powieszenia Młodeckiego. Wtedy jednakowoż stracono terrorystę, który zaatakował z pistoletem wśród mnóstwa ludzi. Stracono natychmiast po potwornym wybuchu w Pałacu Zimowym. Teraz wszakże, kiedy zamachy ustały, wściekłość przycichła nawet wśród tych, którzy przedtem żądali krwi. Społeczeństwo odzwyczaiło się od zamachów i egzekucji. I oto - przypomniano mu.
Wieszano Kwiatkowskiego i Priesniakowa znowu publicznie - na tym samym placu Siemionowskim.
Kilka lat wcześniej Kwiatkowski brał udział w uwalnianiu Priesniakowa z więzienia. Potem długo się z nim nie widział. Teraz spotkali się na szafocie.
Obaj przyjęli Święty Sakrament, obaj objęli się - najpierw z duchownym, potem ucałowali się już z zawiązanymi oczami, pokłonili żołnierzom. Gdy powieszono Kwiatkowskiego, Priesniakow zapłakał. Minutę później miał podzielić jego los... Okropne wrażenie! Nie pałam zbytnią sympatią do nihilistów, ale podobna kara jest straszna. (Z dziennika generałowej Aleksandry Bogdanowiczowej)
Wtórowała jej dama prowadząca jeszcze jeden petersburski salon (tym razem literacki, gdzie częstym gościem bywał Dostojewski), Jelena Sztakensznejder, która napisała w dzienniku:
Ciężkie i paskudne wrażenie wywołuje ta egzekucja nawet na nieliberałach.
Publiczna egzekucja była upragnionym sygnałem dla narodowolców. Car nie zamierzał grać wedle nowych reguł, a zatem mieli teraz moralne prawo działać! Krew za krew!
- Teraz my, zdaje się, skończymy z nim - oświadczył Aleksandr Mi-chajłow.
„Wielki KW" przystąpił do działania.
Mimo fiaska na moście Kamiennym Michajłow postanowił kierować się tą samą zasadą - wysadzić cara w powietrze na jednej z jego stałych tras.
Działali zgodnie z wypróbowanym schematem: w listopadzie zorganizowali grupę obserwacyjną, która miała za zadanie śledzić każdy wyjazd władcy.
Wśród członków grupy znalazła się Sofia Pierowska i dwaj całkiem młodzi ludzie - studenci Hryniewiecki i Rysaków.
Nasza grupa miała określić, w jakim czasie, jakimi ulicami... car udaje się na swoje wyjazdy i przejazdy po mieście. (Sofia Pierowska)
Ustalili, że car porusza się karetą, zawsze otoczony sześcioma jeźdźcami z kozackiej eskorty Jego Cesarskiej Mości. Kareta i jeźdźcy na wspaniałych
432