POWRÓT CARA-WYZWOLICIELA
Bohaterowie jego nieurzeczywistnionej powieści otrzymali list od bohatera powieści urzeczywistnionej: „Bies" Nieczajew napisał do narodo-wolców! List ten wstrząsnął nimi i namiętnie go omawiali.
Wskrzeszony z niebytu bohater powieści Biesy - kilka lat temu pogrzebany w kazamatach w pojedynczej celi - ów fantastyczny człowiek potrafił zaagitować swoich wartowników. I to wartowników głównej cytadeli więziennej Rosji - sekretnego Aleksiejewskiego bastionu w twierdzy Pie-tropawłowskiej. Przez judasza w drzwiach celi Nieczajew zdołał nawiązać rozmowę z nudzącymi się strażnikami. Dawny nauczyciel religii umiał trafić do serc prostych żołnierzy. Wyjaśnił im, że on sam jest męczennikiem za wiarę, że cierpi za lud, posłuszny nakazom Chrystusa
- służyć ubogim. Przy tym udało mu się wmówić w żołnierzy, że posiada w sobie tajemną moc. I pewnego razu zademonstrował ją. Był to ów policzek wymierzony szefowi żandarmów, generałowi-adiutantowi dworu Potapowowi, po którym ten uklęknął przed więźniem. Od tej chwili mógł z całym spokojem opowiadać żołnierzom o swych wysokich protektorach, o tym, że sam następca gotów stać za nim murem, Nieczajew zaś należy do jego partii i za to też ucierpiał. Ale to wszystko do czasu
- zapewniał - wkrótce partia prawdziwego prawosławnego cesarzewicza pokona Antychrysta Aleksandra II.
„Nasz orzeł" - tak zaczęli mówić wartownicy o niezwykłym więźniu.
Nieczajew posłał żołnierzy ze swoim listem do narodowolców. Żołnierze święcie wierzyli, że zanoszą go do zwolenników potężnej partii następcy tronu. W ten sposób list Nieczajewa dotarł do narodowolców.
Otrzymali go w styczniu - w ostatnim miesiącu życia Dostojewskiego, „pewnego trzaskającego mrozem wieczoru" - wspominała Wiera Figner.
W konspiracyjnym mieszkaniu czytali narodowolcy przesłanie Nieczajewa.
Zwracał się do nich „jako rewolucjonista wytrącony z szeregów" - do „towarzyszy znajdujących się na wolności".
List Nieczajewa nosił czysto rzeczowy charakter - po prostu i otwarcie stawiał w nim sprawę swego oswobodzenia. (Wiera Figner)
„Oswobodzić!" - jednogłośnie krzyczeli wszyscy zebrani „z niezwykle serdecznym entuzjazmem".
Omawiano najbardziej fantastyczne warianty ucieczki Nieczajewa: przez kanalizację w czasie spaceru więźniów, porwanie carskiej rodziny przez oddanych Nieczajewowi strażników podczas nabożeństwa w soborze Piotra i Pawła w pobliżu sarkofagów dynastii Romanowów itd.
434