117
ROZDZIAŁ 4. HODOWLA ZWIERZĄT
wiadomościom w starszych źródłach, jest też ono na szeroką skalę praktykowane w Azji przez ludy tureckie, mongolskie, przez Chińczyków etc. Karutz podaje przeciętną ilość wałachów w tabunach kirgiskich na 10°/o, a Pozdnejev mówi o tabunach rządowych w północnej Mongolji między Urgą i Ulansutajem, w których liczba wałachów dosięgała 93'70 ogólnej liczby koni (558 wałachów na 43 ogiery i klacze w tabunie, 674 wałachy ną 52 ogiery i klacze etc.),
Także ciemna dotychczas nazwa wołu dała się wyjaśnić na podstawie wskazówek etnografji. Okazało się, że jest to rodzimy wyraz słowiański i pierwotnie oznaczał dorosłego, wielkiego i silnego (kastrowanego) byka. To znaczenie przechowało się w sposób mniej lub więcej wyraźny w wielu okolicach Polski, oraz Piało- i Małorusi. W niektórych okolicach Białorusi wileńskiej dziś zresztą jeszcze nawet dorosłe, pracujące (kastrowane) samce rogatego bydła zwą się bykami i dopiero gdy są „stare i wielkie", wtedy je nazywają wołami. Podobnie dla górali ruskich z okolic, położonych na południe od Borysławia, vił (t. j. wół) znaczy tyle, co „wielki, tęgi byk*. To samo powtarza się i na Bałkanach. W takim naprzykład Samoborze w Chorwacji młode byki, mające więcej niż rok wieku, zwą się junci i tę nazwę noszą dopóty, dopóki nie zostaną wprzągnięte w jarzmo; ale nawet i później, o ile są małe i słabe, często' bywają nazywane juńcami i dopiero „gdy są większe i silne mówią na nie voli“. (M. Lang).
129. Omawianie wszystkich nazw zwierząt domowych zabrałoby zbyt wiele miejsca. Musimy się więc ograniczyć do paru podanych wyżej przykładów. Nieco więcej uwagi poświęcimy t. zw. zawołaniom i odpędzaniem ptaków i zwierząt domowych, pozostając jednak i tu w ramach ważniejszych i bardziej charakterystycznych przykładów. Rozpoczniemy ten przegląd od okrzyku, używanego do wabienia kur.
Naogół w całej Polsce włącznie z ziemiami biało- i małoruskiemi spotykamy zawołanie cip; ale na północy i zachodzie wołają niem pospolicie zarówno stare kury jak i kurczęta, natomiast w Polsce południowej, na Małorusi, Podlasiu i wschodniem Mazowszu aż do okolic nad Narwią i Biebrzą włącznie, wspomnianym okrzykiem wabią tylko kurczęta, zaś na stare kury wołają tu. Ten ostatni okrzyk spotyka się zresztą w postaci ću zupełnie wyjątkowo i w zachodniej Polsce; ma zaś bliskie odpowiedniki na Morawach i w różnych okolicach Serbochorwaeji. Dodajmy, te okrzyk cip (z którym pozostaje w związku wschodnio-słowiaiiska nazwa kurczęcia), powtarza się także poza granicami Polski w nadzwyczaj rozległym zasięgu, obejmującym część Czechosłowacji (cip, cip), Wielkoruś (cyp), Estonję (tsip, tip), Łotwę (cip), Litwę (ćip), i znaczne obszary Niemiec (Saksonja: cip; Bawarja: eib; Śląsk; tsip i t. p.).