239
ROZDZIAŁ 7. PRZYGOTOWANIE POKARMÓW
cięciwę tego łuku (fig. 210). Świder ogniowy tego rodzaju z piono-wem wrzecionem widzimy na Białorusi, zaś z wrzecionem poziomem — w Macedonji i niektórych krajach egzotycznych. W zasadzie zupełnie identycznie skonstruowane są liczne ręczne tokarenki używane przez południowych i północnych Słowian do toczenia wrzecion.
239. Udoskonalając się w zgoła odmiennym kierunku, pionowy świder ogniowy przedzierzgnął się w świder korzystkowy, t. j. zaopatrzony w ruchomą korzystkę z otworem pośrodku (fig. 208). Przez poruszanie tej dwuręcznej rękojeści wgórę dopomaga się szybkiemu okręcaniu obu ramion sznurka dokoła wprawionego w ruch obrotowy wrzeciona, zaś przez posuwanie jej ku dołowi powoduje się gwałtowne rozkręcanie sznurka. Dzięki temu wrzeciono wiruje nieustannie w kierunku strzałki zegarowej i zpowrotem. Koło rozpędowe umieszczone w dolnej części wrzeciona wzmaga szybkość ruchu.
Świder korzystkowy bez koła rozpędowego jest używany do niecenia ognia przez mieszkańców Slawonji; natomiast z kołem — przez Białorusinów. ' Zaznaczyć należy, że narzędzie identyczne względem wyobrażonego na fig. 208 jest stosowane również jako świder do wiercenia dziur; w tym wypadku oczywiście dolny szpic wrzeciona jest zaopatrzony w odpowiednią cząstkę żelazną. Takie ciesielskie świdry korzystkowe z kołem rozpędowem znamy np. z Małopolski, Polesia, Łotwy, Estonji i wielu innych krajów Europy, skąd prawdopodobnie wraz ze świdrem ogniowym przedostały się do tubylców niektórych okolic Ameryki etc.
Niecenie ognia zapomocą obracania koła dokoła pionowo wbitej w ziemię żerdzi (koło ogniowe) spotyka się na Mazurach pruskich, a poza tern w Brandenburgii oraz w pewnych okolicach Węgier.
Przy stosowaniu ogniowych pił, świdrów etc. na ziemiach słowiańskich bywa zwykle używany zapał w rodzaju nasmolonej szmatki, prochu i t. p.
240. Na tem kończymy przegląd znanych Słowianom sposobów niecenia ognia przez tarcie i przechodzimy do t. z w. krzesania. Możliwie najprymitywniejsza technika krzesania ognia polega na uderzaniu kamienia o kamień. Ten sposób niecenia praktykowali Kaszubi z nad Bałtyku, przyczem, według tego, co mi opowiadali mieszkańcy wsi Karwi, przy takiem postępowaniu „iskry szły duże", i dobrze wysuszone, tłuste, sosnowe łuczywo, na które je miotano, zapalało się łatwo. Z innych stron Słowiańszczyzny opisanego sposobu dotychczas nie znamy. Wszędzie przy krzemieniu używane są od wieków żelazne krzesiwa, uderzane o kamień, do którego przykładano zapał (o tym ostatnim patrz § 246). Szczególnie na wschodzie Słowiańszczyzny nawet w takich głuchych zakątkach jak zapadłe wsie środkowego Polesia krzesiwo żelazne zapanowało wszechwładnie, a niecenia ognia przez tarcie dla praktycznego użytku ludność, o ile