246
i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN
247. Reasumując wszystko, co powiedziano o słowiańskich sposobach niecenia ognia, oraz dodając kilka uwag dalszych, stwierdzamy, co następuje. Odpowiednio do niezmiernej dawności techniki niecenia ognia przez tarcie, wszystkie rodzaje tej techniki, spotykane u Słowian, mają światowe zasięgi. Charakterystyczne zmieszanie różnych technik na jednym i tym samym obszarze (porówn. np. piłę, świder pionowy z łukiem, świder pionowy bez łuku i świder korzystkowy z kołem rozpędowem na Białorusi) powtarza się w sposób uderzający także w innych stronach świata (np. w południowo-wschodniej Azji). Najdawniejsze techniki niecenia ognia, t. j. sposoby niecenia go przez tarcie, przetrwały na ziemiach słowiańskich po 1) w związku z okre-ślonemi praktykami magicznemi lub obrzędowemi i po 2) w rękach ludzi najbiedniejszych, których, jak utrzymują sami włościanie, nie stać było nieraz nawet na zakup krzesiwa.
Ostatnie dwa punkty są dla nas szczególnie pouczające. Dowiadujemy się z nich bowiem po 1), że przy poszukiwaniu dawnych form badanych wytworów należy szczególnie skrzętnie uwzględniać formy, używane przez lud w związku z magicznemi i obrzędowemi praktykami i po 2), że równie skrzętnie należy uwzględniać formy, używane przez najmniej zamożne warstwy ludu. Ostatnia wskazówka bywa wprawdzie bardzo często (zwłaszcza gdy chodzi o odzież etc.) zupełnie zawodną, mimo to jednak zapominać o niej nie można.
248. Słowiańskie ludy wcale nie w jednakowy sposób korzystają z ogniska przy gotowaniu swej strawy. Tak Słowianie wschodni warzą pożywienie na ogniu przysłoniętym, w piecu; Słowianie zachodni — na ogniu otwartym, na przypiecku; Słowianie zaś południowi na otwartem ognisku, umieszczonem pośrodku lub w głębi chaty. Nie należy jednak przeprowadzonego przez nas przed chwilą rozróżnienia brać zbyt dosłownie; ma ono służyć tylko dla schematycznej, niewchodzącej w detale orjentacji; Gdybyśmy zechcieli wniknąć w rzecz głębiej, to bardzo łatwo moglibyśmy się przekonać, iż rzeczywistość nieco odmiennie się przedstawia i mowy być nie może o ostrych a zwłaszcza dawnych różnicach między trzema grupami Słowian pod względem sposobów używania ogniska. Więc naprzód, sądząc z różnych wskazówek, gotowanie strawy w piecu przez Słowian wschodnich jest, jak to wskazał już A. Charuzin, nawyknieniem stosunkowo późniejszem. Należy mniemać, iż dawniej i cała Ruś warzyła strawę przy ogniu rozniecanym na przypiecku, podobnie jak warzą Mordwini, Wotjacy, Zyrjanie, Finowie zachodni, Słowianie zachodni oraz północno-zachodnia cząstka Małorusi dzisiejszej. Po wtóre gotowanie wieczerzy i t. p. na nalepie albo nawet dorywczo przy otwartem ognisku, rozniecanem na środku chaty miało miejsce do-niedawna, czy też ma dziś jeszcze tu i owdzie na ziemiach północno-wschodnio-słowiańskich. W niektórych zapadłych wsiach północnej