444
K. MOSZYŃSKI! KULTURA LUtJOWA
vian
rostki bowiem, a nawet dorosła młodzież męska aż do chwili ożenku obywała się podówczas bez spodni, dziewczęta zaś — bez zapasek. Podobne zwyczaje panowały dawniej u Finów wschodnich (np. u Mord-winów) oraz u zachodnich (w Estonji młodzieńcy do 20 lub 25 roku życia spodni zupełnie nie nosili, a dziewczęta nie krępowały się przychodzić w samej tylko koszuli nawet do dworu). Werdum pisze o Rusinkach XVII wieku, że „latem chodzą tylko w koszuli, u chłopek z grubego płótna, u mieszczanek i majętniejszych dziewczyn z haftowanej kitajki, przyczem wszystkie kształty ich ciała prawie równie dobrze widzieć można, jakby nago chodziły. Górna część takich koszul jest u szyi i pasa ściągnięta w fałdy jak kabat i zgrabnie obramowana różnokolorową bawełną. Przytem opasane są po nad biodrami czerwonym, żółtym, zielonym, lub też innego koloru pasem i wyglądają w tern wcale nie źle“. „Dzieci w Polsce — powiada ten autor — biegają albo zupełnie nago, albo tylko w koszuli, aż dorosną tak, że na polu pracować mogą".
Zwyczaj używania koszuli, jako odzienia spodniego, jest późnego pochodzenia i powstał zapewne dzięki nakładaniu w porze chłodnej kilku szat jedna na drugą. Tam, gdzie, jak naprzykład w biednych wsiach małopolskich, mniej zamożni włościanie nie mieli ani sukman, ani kożuchów, nosili dawniej zimą kilka parcianek jedna na drugiej. Podobnie postępują np. Kirgizi, noszący zimą kilka sukman na sobie. Koszula, używana dawniej i dziś jeszsze jako letnia odzież zwierzchnia, całkiem naturalnie znalazła się jesienią i zimą pod spodem zimowego przyodziewku, a że jest łatwą do prania, więc zczasem przyjął się i zakorzenił zwyczaj stałego jej noszenia pod inną odzieżą. Zwyczaj ten zresztą do dziś dnia nie jest bezwzględnie powszechny w Europie. Pomijając ludzi zupełnie ubogich, z konieczności obywających się bez koszuli, tu i owdzie (np. w Albanji a zrzadka w Czarnogórzu) można i śród normalnie uposażonych włościan spotkać się z nieużywaniem jej jako spodniej odzieży. W XVI zaś wieku nie nosili bielizny m. i. także i niemieccy wieśniacy, zamieszkali w Alpach.
4G2. W związku z tern, że koszula pierwotnie była odzieżą zwierzchnią, pozostaje zwyczaj noszenia jej przez mężczyzn „na wypust", na sposób każdej innej sukni. Zwyczaj ten jest bardzo rozpowszechniony śród północnych i południowych Słowian, a w związku z nim tu i owdzie, np. na środkowo-południowem Polesiu, gdzie męskie koszule są białe i dość krótkie, dolny rąbek tej odzieży bywa ozdobiony szerokiem i pięknem obramowaniem wyszyć.
W niektórych krajach słowiańskich w powszechnem zwyczaju były koszule bardzo krótkie. Ta ich krótkość poczęści pozostawała w zależności od kroju omówionego w § 454 i n.; ale to nie było regułą; dość krótkiemi bywały i koszule typu podłużnego poncho. Krótkie koszule kobiece widzimy na Słowaczyźnie i u nas na Rusi