48 STUDIA i ROZPRAWY n
Oczywiście, pierwsze dwa wiersze mówią tu co innego niż w oryginale (ale coś mówią, podczas gdy Kasprowiczowski pierwszy wiersz jest zupełnie ciemny). „Straszny cios” jest tylko parafrazą „mordu” (assassination) i brzmi trochę pseudoklasycznie. Wyrażenie catch with his surcease success tłumacz pominął, dwoisty obraz bank and shoal oddał jednym. Ale z tym wszystkim przekład jest wcale bogato unerwowiony, a zarazem ma swobodny oddech, pod-; czas gdy Kasprowiczowski (choć śmielej oddaje assassination, choć niczego nie pomija) jest jakiś (żeby użyć jego własnego odpowiednika dla trammelled) „omotany”.
A teraz może dobrze będzie sprawdzić charakterystykę tłumaczów na jakichś jeszcze dwóch, bodaj drobnych, przykładach, które pozwolą niejako pod mikroskopem porównać ich talenty i metody.
Weźmy dla tego celu naprzód trzy wiersze z a. II. sc. 2 Romea i Julii. Jest to sławna scena balkonowa.
Romeo w pewnej chwili mówi (w. 82—84):
I am no pilot, yet wert thou as far
As that vast shore wash’d with the farthest sea,
I would adventure for such merchandise.
Spróbujmy oddać znaczenie tych wierszy w prozie: „Żaden ze mnie sternik. Ale gdybyś ty była nawet tak daleko jak obszary wybrzeża obmywanego przez najdalsze morze, wyruszyłbym śmiało po taki nabytek”. Rozumie się, że ta wersja dosłowna nie jest jeszcze przekładem. To tylko owo ziarnko treści, z którego ma dopiero wyróść poetycka roślina przekładu (pisząc o Shakespearze, najsuchszemu krytykowi trudno nie wpaść w metafory). Jakąż roślinę wyhodował Tarnawski ?
Nie jestem sternik, ale gdybyś była Daleka jako te wybrzeża, które Najodleglejszy morski nurt oblega,
Za taką cenę wybrałbym się w drogę.
Trzy pierwsze wiersze możemy przyjąć bez zastrzeżeń. Ale co znaczy „za taką cenę”? Trzeba zajrzeć do oryginału, żeby się tego dowiedzieć. Tak w przekładzie Romea i Julii Tarnawskiego bywa dość często.
A teraz przekład Kasprowicza:
... Nie jestem
Żadnym żeglarzem. Lecz gdybyś ty była Z dala ode mnie tak jak brzeg najdalszym Podmywan morzem — ze wszelką śmiałością Ja bym po taki wyprawił się towar.
Wyjątkowo mało manieryzmów. Tylko jeden skrócony imiesłów („podmywan”). Tylko dwie inwersje (jedna przy tym zupełnie przejrzysta: „po taki wyprawił się towar”; druga już mniej: „brzeg najdalszym podmywan morzem”). „Z dala ode mnie” — w oryginale Romeo nie mówi o tym, że od niego daleko, ale niejako w ogóle daleko. O to mniejsza. Ale pogodzić się z Julią jako „towarem” — to już rzecz znacznie trudniejsza. Prawda, że angielskie merchandise można tak przełożyć, ale słownikowe znaczenie, to nie zawsze to samo, co koloryt wyrazu.
Z kolei cytuję Iwaszkiewicza:
Nie tęgi ze mnie żeglarz. Lecz gdybyś daleka Była jak brzeg, o który ocean się wścieka —
Po taką zdobycz ruszyłbym w morze wesoło.
Wszystkie zalety przekładu Iwaszkiewiczowskiego występują tu widocznie. Tylko trzy wiersze jak u Shakespeąra’a (u Tarnawskiego mamy cztery, u Kasprowicza nawet półpięta). Delikatność tonu taka właśnie jak w oryginale. Ale nie obyło się bez prze-sunięć znaczeniowych.. Ocean się „wścieka”, Romeo rusza „wesoło”. Przesunięcia takie są nieuchronne przy rymach. Wydłużenie wiersza wreszcie wywołuje znaczną różnicę „oddechu”.
No i na końcu znowu Pąszkowsjki:
Nie jestem sternik. Gdybyś jednak była Równie daleko, jak ów brzeg, którego Morze najdalsze podmywa krawędzie,
Śmiało po taki klejnot bym popłynął.
Odważna zmiana obrazu: „klejnot” zamiast „nabytku” czy — jak chciał Kasprowicz — „towaru”, a przecie mimo to największa wierność. Żadnych dodatków. Nie obyło się bez jednej inwersji (wolelibyśmy chyba „brzeg, którego — krawędzie morze najdalsze
4
Stadia i rozprawy II