690
NICHOLAS J. WHEELER, ALEX J. BELLAMY
Głównym argumentem przeciwko interwencji humanitarnej stawianym przez realistów jest fakt, że nie powinno się czynić wyjątków, legitymizując jakiekolwiek odstępstwa od zakazu użycia siły zapisanego w art. 2(4), ponieważ doprowadziłoby to do nadużyć. Na problem ten zwrócili uwagę Thomas Franek i Nigel Rodley, twierdząc, że zapis ten już i tak jest nadużywany przez niektóre państwa odwołujące się do prawa do samoobrony. Praktyka ta stałaby się nagminna, gdyby zalegalizowano interwencję humanitarną. W obliczu braku obiektywnych mechanizmów decydowania o tym, kiedy interwencja humanitarna byłaby dozwolona, państwa mogłyby, pod pretekstem humanitarnych pobudek, dążyć de facto do realizacji swoich interesów narodowych (Franek i Rodley 1973, s. 275-305). Problem związany z niebezpieczeństwem nadużyć przyczynia się do propagowania twierdzenia, że interwencja humanitarna zawsze będzie bronią wykorzystywaną przez silne państwa w stosunku do słabszych.
Państwa, decydując się na reakcję, zawsze stosują zasady interwencji humanitarnej w sposób wybiórczy, co prowadzi do braku spójności działań politycznych. Ponieważ państwa kierują się tym, co postrzegać będą jako swój interes narodowy, działania podjęte zostaną tylko wtedy, gdy stwierdzi się, że zagrożony jest interes państwa. Problem wybiórczości powstaje wtedy, gdy uznana zasada moralna zostaje naruszona w wielu sytuacjach, niemniej jednak reakcje na jej złamanie są różne i najczęściej podyktowane interesem narodowym. Dobrym przykładem takiego zachowania może być interwencja NATO w Kosowie. Jej krytycy są zdania, że Sojusz nie kierował się wartościami humanitarnymi, ponieważ nie uczynił niczego, by w analogicznej sytuacji powstrzymać zbrodnie na tureckich Kurdach, Czeczenach czy mieszkańcach Timoru Wschodniego. Innymi słowy, wybiórczość reakcji jest problemem nietraktowania podobnych sytuacji w podobny sposób.
Przedstawiciele pluralizmu1 prezentują dalsze zastrzeżenia dotyczące interwencji humanitarnej. Problem dotyczy wypracowania konsensusu w sprawie zasad moralnych, na jakich powinna opierać się interwencja. Hedley Buli zdefiniował pluralistyczne pojęcie społeczności międzynarodowej, wskazując na społeczność zdolną do ustalenia wyłącznie minimalnych celów i zasad, pośród których najistotniejszą jest wzajemne uznanie suwerenności państw oraz poszanowanie zasady nieinterwencji. Kwestia interwencji humanitarnej stanowi skomplikowany problem dla teoretyków społeczności międzynarodowej, ponieważ jest ona najbardziej typowym przykładem sytuacji, w której można
Interwencja humanitarna jako zagadnienie polityki światowej
691
by oczekiwać, że społeczność opowie się za sprawiedliwością jednostkową kosztem zasady nieinterwencji. Pluralizm jest podejściem zwracającym szczególną uwagę na prawa człowieka, nie uznaje jednak interwencji humanitarnej dlatego, że w ramach społeczności międzynarodowej nie ma zgody co do tego, co stanowi rażące naruszenie praw człowieka. W sytuacji braku zgody co do zasad, na których miałoby się opierać prawo do indywidualnej lub zbiorowej interwencji humanitarnej, nic nie ograniczałoby swobody państw najsilniejszych do narzucania słabszym członkom społeczności międzynarodowej swoich wartości moralnych. To podejście moralnej obrony zasady nieinterwencji opiera się na czymś, co filozofowie nazywają konsekwencjalizmem zasady {rule-conse-ąuentialism). Ładowi międzynarodowemu, czyli także szeroko pojętemu dobru jednostek, lepiej służy zasada nieinterwencji aniżeli przyzwolenie na interwencję humanitarną w obliczu braku zgody co do tego, jaki poziom cierpienia ludzkiego powinien wywołać reakcję w postaci takiej interwencji.
Kluczowe tezy
• Podstawowe motywy podejmowania przez państwa interwencji humanitarnej nie wynikają z pobudek moralnych.
• Państwo nie powinno, motywowane humanitarnie, narażać swych sit zbrojnych na zagrożenie, ponieważ naruszona zostaje w ten sposób umowa między państwem a obywatelami.
• Prawo do interwencji humanitarnej mogłoby podlegać nadużyciom ze strony państw, które pod pretekstem ochrony praw człowieka uciekałyby się do realizacji swych tradycyjnych interesów narodowych.
• Państwa stosują zasadę interwencji humanitarnej w sposób wybiórczy.
• W obliczu braku konsensusu, co do zasad rządzących podjęciem indywidualnej lub zbiorowej interwencji humanitarnej, ustanowienie prawa do niej naruszałoby ład międzynarodowy.
• Interwencja humanitarna zawsze będzie oparta na preferencjach kulturowych silnych państw.
Użyty tutaj termin „pluralizm” nie jest związany z koncepcją „pluralizmu” omawianą w literaturze na temat współzależności i transnacjonalizmu (zob. rozdz. 8). Termin został po raz pierwszy zastosowany przez Bulla w jego rozdziale „Grocjuszowskie pojęcie społeczności międzynarodowej” w odniesieniu do debaty w ramach tradycji społeczności międzynarodowej (Buli 1996).
W przeciwieństwie do pluralizmu, solidaryzm głosi, że państwa mają nie tylko legalne prawo, ale także moralny obowiązek interwencji w sytuacjach ludobójstwa oraz masowych mordów, naruszających podstawowe standardy ludzkiego zachowania. Niniejszy podrozdział został podzielony na dwie części. W pierwszej przedstawione zostaną poglądy antyrestrykcj oni stów opowiadających się za prawomocnością interwencji humanitarnej, w drugiej - podejście solidarystów, twierdzących, że niezależnie od kwestii legalności interwencji, istnieje moralny obowiązek do zbrojnych interwencji w sytuacjach rażącego naruszania praw człowieka. Jak już zauważono, eksperci prawa międzynarodowego prowadzą debatę na temat legalności interwencji humanitarnej. Według Anthony’ego Clarka Arenda i Roberta J. Becka, podejście antyrestrykcjonistów, powołujących się na prawomocność indywidualnej oraz zbiorowej interwencji humanitarnej,