SP Kultura języka polskiego. Teoria. Zagadnienia leksykalne - Andrzej Markowski - iLibrary Reader |
□d x | |||
El u? 0*- & 9* 01 |
□ |
S? <55* Limit wi*druku: 0 |
Strona 36/293 |
O O ć) (ój |
A. MufcMOU. KOtuea icnitt Traria. Zdfninlaała i-A»>AwW. Wu^nA-j 20)5
ISBN *.*-01 I4S» ». O by WN PWN X0S
mają jedną końcówkę (-owi), odmiana wielu przymiotników nic dopuszcza różnych form tlcksyjnych, semantyka licznych słów nie budzi wątpliwości, składnia zgody czy rządu jest często niewariantywna.
W innych wypadkach pojawia się tylko opozycja: normatywny (na obu poziomach) - nienormatywny. Poprawna jest więc np. dopełniaczowa forma dopełnienia bliższego w zdaniu zaprzeczonym (Nie czytam książki) w opozycji do niepoprawnej formy biernikowej takiego dopełnienia ('Nie czytani książkę). Zgodne z normą, na obu jej poziomach, są mianownikowe postaci wyrazów peruka, łabędź, krokiew, kontrola itd., a niezgodne z nią (niepoprawne): *perułka, *łabądź. *krokwia. *kontrol. Normatywne są formy dziećmi. siemienia, kisielu. nicnormatywnc - *dzieciarni, *siemia, *kiślu. Zgodna z oboma poziomami normy jest wymowa [cukierek], [miasto || mjasto], [byliśmy], poniżej normy: *[cuke-rck], *[mniasto], 4[byliźmyj. W takich wypadkach dochodzi do neutralizacji opozycji obu poziomów normy na rzecz normy inwariantnej. tożsamej z wzorcową''1.
Jak więc widać, wydzielenie poziomu normy użytkowej nie oznacza wcale, że wszelkie elementy występujące w tekstach współczesnej polszczyzny są aprobowane jako normatywne. Wyróżnianie poziomu normy użytkowej wręcz zakłada istnienie form poniżej tego poziomu, a więc elementów nienormatywnych. Niewątpliwie są nimi na przykład pewne dia-lcktyzmy fonetyczne, np. 4[lyst], *[mogie], *[poczeba], *[miszcz], określone formy flcksyjnc. np. D. Im *myszów. N. Im * przyjąć ielatni. *pieniqdzatm. *bojała się, mpęknqł, czy konstrukcje składniowe, np. *szukać za czymś, *podobny na kogoś. Poniżej poziomu normy użytkowej pozostają tez pewne neosemantyzmy, np. wpływowy łatwo ulegający wpływom', obrzydliwy ‘łatwo brzydzący się czymś', a także zbędne zapożyczenia (np. shop. market).
Opis polszczyzny ogólnej w kategoriach dwóch poziomów normy nie oznacza więc bynajmniej automatycznego włączania wszystkich elementów pojawiających się w tej odmianie języka do poziomu normy użytkowej.
Nie znaczy to, rzecz prosta, że kwalifikacja normatywna wszystkich elementów języka ogólnego nic nastręcza kłopotów. Językoznawcy normatywiści często stają przed problemem właściwej oceny konkretnych elementów językowych, znajdujących się na granicy poziomów: „nieakceptowalne - użytkowe" (np. wziąść, [widzę] tych duchów, koniami, chemikalii, [wyrwać] zęba) lub, rzadziej. „użytkowe - wzorcowe” (np. tego fizyka). Wynika to z zasadniczej cechy normy językowej, jaką jest jej zmienność.
Norma jest bowiem ze swej natury dynamiczna, gdyż język ciągle się zmienia, zarówno w wyniku tendencji wewnętrznych, jak i wskutek ewolucji przyzwyczajeń językowych jego użytkowników i zmian w rzeczywistości ‘n Rozpowszechnienie elementów początkowo nicnormatywnych inoZe pi owadzie do icłi przechodzenia na poziom normy użytkowej: tak dzieje się np. z konstrukcją składniową typu przed i po wojnie. która jest na pograniczu błędu składniowego i normy profesjonalnej (w normie wzorcowej pozostaje połączenie: przed wojną i po jej zakoriczeniu). Podobnie czasownik wnioskowe w nowym znaczeniu ‘zgłaszać wniosek’ czy rzeczownik dieta ‘sposób odżywiania się’, nieakceptowane w normie wzorcowej, srają się elementami normy profesjonalnej (odpowiednio: języka polityków i języka medycznego).