48 2. Wybrane teorie dewiacji
nonkonformisty, i tylko tyle. Jeżeli dewiant ma ochotę szkodzić sobie, to w imię poszanowania jego wolnej woli ma do tego prawo. Tworzenie różnych ograniczeń prewencyjnych typu delegalizacja narkotyków, reglamentacja zachowań seksualnych czy zakaz korzystania z hazardu jest uzurpowaniem sobie władzy nad jednostką, kontrolowanie jej i sztuczne uzależnianie od instytucji kontroli (Fersch, 1980).
Relacje jednostki ze społeczeństwem regulowane są za pomocą prawa. Jest to umowa dwóch stron, poza którą społeczeństwo nie powinno wykraczać. Przedmiotem umowy jest jedynie sankcja kama za naruszenie określonego przepisu (reguły), nie zaś ingerowanie w wewnętrzne życie dewianta, jego postawy czy potrzeby. Jednocześnie przejrzystość reguł społecznych wymaga eliminowania wyjątków w stosowaniu prawa, co obecnie jest rzeczą nagminną. Dlatego też Fersch był stanowczym przeciwnikiem na przykład zawieszania kary pozbawienia wolności czy warunkowego przedterminowego zwolnienia. Traktowanie niektórych więźniów w sposób inny niż pozostałych nie tylko czyni owe reguły niejasnymi, ale na dodatek podważa zasadność samej umowy. Każdy wie, co wolno, a co nie, i co grozi za naruszanie zakazów. Naruszając prawo, jednostka podejmuje także decyzję o poniesieniu za owo namszenie konsekwencji karnych. Jednocześnie społeczeństwo nie powinno sobie przypisywać prawa do resocjalizacji czy rehabilitacji, chyba że na wyraźne życzenia dewianta. Jeżeli człowiek ma wolę, aby się zresocjalizować, to proszę bardzo, jeżeli jednak chce pozostać złym, to ma do tego prawo.
Podstawowe założenia koncepcji „ponownego przemyślenia” można streścić w następujących tezach:
• człowiek jest istotą autonomiczną i jego zachowanie jest aktem wyboru,
• stosunki społeczne we wszystkich ważnych dla życia zbiorowego aspektach reguluje określone prawo, stronami zaś są jednostki i instytucje kontroli społecznej. Wszystko, co nie jest zawarte w przepisach prawa, nie może być przedmiotem społecznych roszczeń,
• przestępstwo, jak każde inne zachowanie jest wyrazem wolnej woli jednostki. Jeżeli jednostka chce być dewiantem, to ma do tego prawo,
• przedmiotem uregulowań prawnych powinno być wyłącznie zabezpieczenie społeczne innych ludzi i ich dóbr przed szkodliwym działaniem jednostki. Nikt nie ma prawa jednak ingerować w decyzje dewianta dotyczące własnej osoby (np. zakaz sprzedaży narkotyków jest nadużyciem praw jednostki, jeżeli używa ich ona we własnym domu),
• egzekucja prawa powinna być bezwzględna, bez wyjątków, i powinna ograniczać się wyłącznie do ustawowej sankcji za jego naruszanie, tzn. kary (żadnych warunkowych zwolnień, zawieszenia kary, zobowiązania do leczenia czy resocjalizacji),
• zaburzenia czy problemy psychiczne nie tłumaczą bezpośrednio przyczyn naruszania prawa, ten związek jest konsekwencją określonej interpretacji zaburzenia, która Oparta jest na umownych przesłankach (diagnozach psychologów, psychiatrów, lekarzy), bez gwarancji ich trafności,
• państwo nie powinno sobie uzurpować prawa do resocjalizacji czy psychokorek-cji dewianta,
• wszelkie postępowania naprawcze, resocjalizacyjne i rehabilitacyjne należy podejmować wyłącznie na wniosek dewianta lub za jego zgodą.
Jak słusznie zauważa Hołyst (1999), ;to nowe podejście do problemu patologii jest niejednorodne w swoich założeniach i często grzeszy naiwnością. Niektórzy zwolennicy idą wyraźnie w kierunku nspr^ania systemu o zawłaszczanie sobie praw do jednostki i zniewolenie mniejszości przez większość (Schwendinger, Schwendinger, 1975), inni koncentrują się na akcentowaniu prawa człowieka do bycia takim, jakim chce być, i dezawuowaniu stosowanych wobec niego diagnoz (Szasz, 1978; Taylor, Walton, Young, 1973; Fersch, 1980). Mimo że nurt myślenia o człowieku jako o jednostce wolnej, rozumnej ! mającej prawo do życia zgadnie .z własnym pomysłem jest w ostatnich dwudziestu latach dość popularny, to jednak nie doczekał się jakiejś zwartej teorii wyjaśniającej relacje człowieka zatoczeniem społecznym. Natomiast problem ten podejmowany jest .coraz częściej w praktyce ^legislacyjnej, gdzie podkreśla się potrzebę
prawnych regulacji dotyczących zabezpieczeó społecznych przed przestępczością Nie jestem jednak pewna, czy.owa praktyka legislacyjna nie zmierza w,kierunku wymuszenia jeszcze większego konformizmu jednostki, oczywiście w imię bezpieczeństwa publicznego. Na przykład decydowanie przezrodziców, jaką wiedzę szkoła ma dziec-iku przekazywać albo też zmuszanie wszystkich kierowców do jeżdżenia na światłach wiecie.