28 2. Wybrane teorie dewiacji
nej. Cechy, które najlepiej określają ludzką naturę w teorii anomii, to egoizm i nienasycenie. Człowiek zawsze pragnie czegoś więcej niż ma, a zaspokojenie jednej potrzeby tylko wzmaga apetyt. W efekcie nie potrafi on sam ze swojej natury ani narzucić sobie ograniczeń, ani też cieszyć się z tego, co właśnie osiągnął. Nie umie też zrezygnować z własnych celów na rzecz innych ludzi. Jest jak łakomczuch w fabryce czekolady. Ma w zasięgu wzroku wszystko, co lubi, ale brak wewnętrznych ograniczeń i nadmiar możliwości powodują, że smaki się zlewają i przestaje je rozróżniać, szybko przestaje więc pragnąć czegokolwiek. Powstaje pustka motywacyjna. Taka sytuacja nieuchronnie prowadzi do choroby nieskończoności, ową chorobą jest właśnie stan anomii. Aby temu zapobiec, społeczeństwo stworzyło system norm i wartości, które stanowią swoistego rodzaju ramy dla działań człowieka. Wyznaczają pułap ludzkich dążeń, nagradzają za przełamywanie własnego egoizmu i podążanie za pragnieniami, które postuluje system norm, pozwalają wreszcie człowiekowi, cieszyć się z tego, co już osiągnął. Normy i wartości stanowią więc punkt odniesienia, dzięki któremu człowiek może swoje życiowe cele podzielić na etapy, wyznaczyć co jest ważne, a co mniej, zakreślić horyzonty. Tylko wtedy je dostrzeże (Durkheim, 1979,1999; Szacki, 2002). Aby jednak człowiek mógł sprawnie funkcjonować w społeczeństwie, musi czuć się związany z istniejącym porządkiem normatywnym, musi ów system norm zinternali-zować, uznać go za osobiście ważny. Internalizację norm i wartości Durkheim, znany z alegorycznych stwierdzeń i przenośni, nazwał obecnością społeczeństwa w człowieku. Przestrzeganie określonego porządku normatywnego nie jest więc prostym wyborem człowieka, ale człowiek nie jest też owej możliwości pozbawiony.
Anomia jednostki jest stanem, w którym normy tracą znaczenie regulacyjne dla zachowań człowieka. Przestają odgrywać rolę swoistego drogowskazu w ludzkich dążeniach i działaniu. Dosłownie anomia oznacza „beznormie”, ale chodzi tu rzecz jasna o motywacyjną siłę działania norm, nie zaś całkowity ich brak. W zorganizowanym społeczeństwie nie ma takiej sytuacji, żeby norm po prostu nie było. Nawet w stanie wojny, chaosu strukturalnego, czy tzw. zdziczenia obyczajów normy i wartości istnieją (inaczej nie byłoby bohaterów), one tylko przestają być powszechnie ważne i przestrzegane.
Powstaje wobec tego pytanie, co sprawia, że człowiekowi przestaje zależeć na przestrzeganiu norm. Jakie zjawiska społeczne uruchamiają procesy anomijne. Najogólniej rzecz ujmując, istnieje kilka tego typów zjawisk, które Durkheim (ibidem) nazywał anomgnymi faktami społecznymi. Są to:
• zjawiska, które powodują rozpad więzi międzyludzkich (rozpad rodziny, podstawowych wspólnot, a obecnie np. mobbing, bezrobocie - przyp. I.P.),
• nieprzewidywalność procesów społecznych (kryzysy, konflikty, katastrofy społeczne, ale też gwałtowna hossa, nieoczekiwany wzrost możliwości, depenalizacja pewnych zachowań społecznych),
• brak oczekiwanych nagród za zachowania zgodne z normami społecznymi (zmiana priorytetów społecznych w zakresie norm i wartości, przepisów prawnych itp.).
Konsekwencją tego typu społecznych faktów anomijnych jest w wymiarze indywidualnym utrata więzi z otoczeniem, z którym jednostka czuła się związana, zanik kontroli społecznej i rozpad społecznych skryptów (pewnych scenariuszy ludzkich zachowań), utrata nagród, jakie wiązały się z przestrzeganiem norm. Człowiek nie potrafi funkcjonować długo w stanie takiej wewnętrznej dezorientacji lub niesprecyzowanych celów. W wymiarze indywidualnym doświadczenia takie rodzą poczucie lęku, cierpienia, a ostatecznie mogą prowadzić nawet do samobójstwa. To właśnie w studium poświęconym samobójstwu Le suicide (1930) Durkheim dopracował swoją koncepcję anomii, choć jej pierwsze tezy, jak również samo pojęcie, przedstawił pod koniec XIX w. w publikacji O podziale pracy społecznej (1899).
Choć z punktu widzenia jednostki anomia jest zjawiskiem jednoznacznie negatywnym, to jednak z punktu widzenia szeroko rozumianego społeczeństwa wcale nie musi takim być. Durkheim w późniejszej swojej pracy Zasady metody socjologicznej (1968) bardziej skoncentrował się na procesach makrospolecznych i pożytkach, jakie dla systemu normatywnego wynikają z patologii jednostkowych. Przyjął on założenie, że pewien margines zachowań patologicznych występuje w każdym społeczeństwie, nawet dobrze zorganizowanym, i patologie te stanowią dość istotą funkcję stabilizacyjno-innowacyjną w społeczeństwie. Naraził się tym zresztą na zarzut niekonsekwencji.
Najważniejsze pożytki płynące z obecności patologii w społeczeństwie są następujące:
• stanowią one punkt odniesienia dla normy, najlepiej uświadamiają, jakie są społeczne oczekiwania wobec swoich członków,
• konsolidują społeczeństwo wokół obrony istniejącego systemu wartości, stanowią ważny element integracyjny,
• tworzą perspektywę rozwoju systemu normatywnego, pokazując inne możliwości zachowania (zapobiega to skostnieniu systemu i otwiera drogę do ewolucji). Najpierw bowiem pewne zachowania lub preferencje ujawniają dewianci, za co zostają przykładnie ukarani, później jednak przejmuje je coraz więcej osób, aż na końcu zostają one prawnie usankcjonowane.
Podstawowe zarzuty, jakie formułowano wobec teorii anomii w ujęciu Durkhe-ima, dotyczyły skrajnego determinizmu zachowania człowieka i dualizmu myślenia o procesach społecznych. W teorii Durkheima człowiek jest całkowicie zewnątrz-sterowny. Bez społeczeństwa jest jak dziecko we mgle, nie potrafi bez szwanku sam zaplanować, organizować, koordynować, a nawet konsumować. Z drugiej strony dewianci są swoistego rodzaju kozłami ofiarnymi stabilizującymi strukturę społeczną (por. Siemaszko, 1993).
Chociaż teoria anomii należy dzisiaj do kanonu wiedzy socjologicznej o procesach dewiacyjnych, to początkowo nie była szczególnie uznawana. Jej popularność spowodował inny socjolog Richard Merton (1982), który wykorzystał podstawowe założenie Durkheima dotyczące znaczenia społeczeństwa z jego porządkiem normatywnym w kształtowaniu ludzkich dążeń, a także Durkheimowskie pojęcie anomii.