wojskiem nie dozwoliła, wyszedłszy spod tamtego regimentu ku całym jeszcze poniekąd Wielkiego Księstwa Litewskiego województwom i powiatom, abyśmy z- niemi conjunctis viribus, mogli pierwsi nasze potędze nieprzyjacielskiej opponere...”
„Oderwanie tych ludzi od wojska — jak pisał Mierzyński do Bogusława Radziwiłła — ledwie nie główną przyczynę trzeba kłaść na P. Podskarbiego Litewskiego, który wszystkich zburzył, aby wojsko do króla ustępowało. To najgorsze, że i chorągiew husarską naszą do siebie przewabili i prowadzą ze sobą na Podlasze”,
26 sierpnia hetman Janusz Radziwiłł wydał instrukcję swemu stryjecznemu bratu Bogusławowi Radziwiłłowi oraz urzędnikowi zarządzającemu dobrami zabłudowskimi Mikołajowi Harasimowiczowi, jak należy walczyć z konfederatami. Brata Bogusława prosił, ażeby „ostrożnie tych konfederatów mijając (bo dla Boga nie dufać im), przywódców do siebie zaprosił, a powiązawszy, zdrajców do Prus uwiózł...”
Harasimowiczowi polecał konfederatów gotujących się do najazdu na Zabłudów „albo ich wpuściwszy pięknie popoić, a w nocy śpiących wyrżnąć, albo ich w piwnicach mocnych potruć”.
W tym trudnym dla Rzeczypospolitej i króla okresie konfederaci wysłali do Jana Kazimierza delegację, która poinformowała go o zawiązaniu konfederacji i wypowiedzeniu posłuszeń-
stwa Januszowi Radziwiłłowi. Zapewniali, że zdecydowanie i do końca stać będą po stronie prawowitego króla.
Tymczasem Radziwiłł już w październiku podpisał w Kiejdanach układ ostateczny, zrywający unię Litwy z Koroną i łączący Wielkie Księstwo Litewskie ze Szwecją. Nie ograniczył się jednak tylko do zawarcia układu, lecz także wszelkimi sposobami, niejednokrotnie okrutnymi, próbował złamać wszelkie przejawy oporu.
Jesień 1655 roku była szczytowym okresem sukcesów potęgi szwedzkiej w Polsce. Karol Gustaw przyjmował nie tylko poddańcze hołdy polskiej magnaterii, ale również liczne poselstwa zagraniczne, które składały mu gratulacje z odnoszonych sukcesów.
Dochowując wierności królowi i Rzeczypospolitej Gosiewski będąc jednak realnym politykiem rozumiał, że w aktualnej sytuacji mili-tarno-politycznej Polski nie wystarczy sama okrężna walka ze Szwedami. Tym bardziej że wobec bezprzykładnych sukcesów Karola Gustawa w dotychczasowej jego ekspansji europejskiej — udający się za granicę król Jan Kazimierz nie przedstawiał w danej chwili żadnej realnej siły. Należało więc szukać mocnego sojusznika. Mogła stać się nim, zdaniem Gosiewskiego, wyłącznie Rosja, będąca jednak dotychczas w stanie wojny z Rzecząpospolitą. I sprawie pozyskania Rosji do walki ze Szwedami poświęcił hetman polny litewski cały swój talent.
49
4 — Hetman Wincenty Gosiewski