str 048 049

str 048 049



jednak nie na tyle, aby udaremnić galicyjską pomoc dla powstania.

Komitety Białych w Krakowie i Lwowie bezpośrednio po 22 stycznia zajęły pozycję wyczekującą. Obie Ławy Krakowska i Lwowska uważały powstanie za beznadziejne i dopiero po dwóch tygodniach zaczęły je wspomagać. Zmarnowały przez to najlepszą porę, gdy granica pozostawała otwarta i gdy można było bez żadnego ryzyka przerzucić z Krakowa do Królestwa dowolną ilość broni. Pierwszy z oddziałów galicyjskich wyruszył w pole jeszcze w marcu, staraniem komitetu lwowskiego, którym kierował Adam Sapieha. Zwerbowano około czterystu pełnej zapału lwowskiej młodzieży, zaopatrzono ją w doskonałe „sztućce” belgijskie, na ekwipunek wydano prawie dziesięć tysięcy złotych reńskich, nie licząc kosztów broni. 15 marca pułkownik Leon Czechowski wkroczył do powiatu zamojskiego. Ten 66-letni oficer nie nadawał się na przywódcę partyzanckiego. Stoczywszy parę potyczek nad samą granicą, cofnął się za kordon, a broń i ekwipunek oddziału dostały się w ręce Austriaków.

W końcu marca 1863 roku formowało się na terenie Galicji czternaście oddziałów, o łącznej sile około dziesięciu tysięcy ludzi. Tak informował generał Ignacy Kruszewski przybyłego do Krakowa agenta brytyjskiego wywiadu. W rzeczywistości liczba ta była mniejsza, a stan organizacyjny oddziałów pozostawiał dużo do życzenia. Krakowski Wydział Wojny nie opracował dotąd żadnego (planu działania, mianował jedynie dowódców, dostarczał broń, skromne wyposażenie i wypuszczał oddziały za granicą. Po likwidacji Wydziału jego funkcje w Krakowie przejął generał Zygmunt Jordan, mianowany naczelnikiem wojskowym na województwa krakowskie i sandomierskie. Ale i to nie polepszyło sytuacji. Ociężały, nie wykazujący większej energii, kwaterował po dworach w Zachodniej Galicji i nie dopilnował osobiście żadnej ekspedycji. Formowanie zaś oddziałów pod okiem Austriaków było trudne i wymagało dobrej orientacji w terenie. Oficerowie schodzący się na punkt zborny nie znali podkomendnych, a ci z kolei nie znali dowódców. Nieprzyjaciel z reguły był uprzedzany o dniu i miejscu przeprawy. Powstańcy byli zdemoralizowani w większości poprzednimi ucieczkami i przy pierwszym niebezpieczeństwie szukali schronienia za galicyjskim kordonem, porzucając dostarczoną z takim trudem broń i amunicję.

Dość charakterystyczny przykład stanowi wydarzenie z 3 kwietnia. Oddział pułkownika Józefa Grekowicza wyprawił się z pięciuset ludźmi na Szklary, a na trzeci dzień przyjął bitwę obronną tuż nad granicą. Bitwa przebiegała pomyślnie, gdy tymczasem Grekowicza trzymającego się po galicyjskiej stronie aresz-

4 — Karol Kalita

49


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
str 048 049 wojskiem nie dozwoliła, wyszedłszy spod tamtego regimentu ku całym jeszcze poniekąd Wiel
str 048 049 chwilę ogrzewało skostniałe od zimna ręce i nogi. Głód nie doskwierał, żywność była dost
str 048 049 zawładnęło Święte Przymierze, które na kongresie w Wiedniu tworzy kadłubowe Królestwo Po
str 048 049 W tym ceŁu, należy: 1)    wstawić zawleczkę do ucha na kadłubie rękojeści
str 048 049 (2) 23. ZDROWIE I NIEZDROWIE Historyków i lekarzy częściej pasjonowało „zdrowie i niezdr
obraz0 stndaiyzowanym istnieje oczywiście założenie, że respondent wie dużo, ale nie na tyle dużo,
IMGD75 WJm&jme zmiennych „obrazów siebie”. Jednakże nie ma powodu, aby ogranicz* rTmynłii
P1000981 w zaprzątającym ich wydarzeniu, nigdy nic oddają mu się bez reszty na tyle, aby utracić trw
obraz0 stndaiyzowanym istnieje oczywiście założenie, że respondent wie dużo, ale nie na tyle dużo,
66 (89) Nacisk na dźwignię powinien wepchnąć ją w głąb tylko na 2—3 mm, tj. na tyle, aby pierścień S
str 048 049 blswski, był pod wieloma względami zróżnicowany. Przede wszystkim można było od razu zau
str 048 049 zimierz musiał zdawać sobie sprawę z niedogodności, jakie za sobą niosła taka formuła i
str 048 049 roku trzystu czterdziestu sześciu żołnierzy i czternastu oficerów. Ponieważ pułkownik&nb
54 MORFOLOGIA Warunki te jednak nie zawsze wystarczą, aby pewien zbiór wyrazów uznać za realizację j

więcej podobnych podstron