140 tom pierwszy Podstawy nauk o wychowaniu
Jeśli ową ideę darzy się uznaniem społecznym i dąży się do osiągnięcia ładu w całościowej praktyce ludzkiej, który nie wywodzi swej logiki z prymatu jednego z obszarów praktyki, lecz opiera się prakseologicznie na równorzędnym znaczeniu wszystkich obszarów, to ich wzajemne oddziaływanie nie jest liniowe, lecz zapośredni-czone produktywną cielesnością, wolnością, hi-storycznością i werbalnością ludzkiej praktyki. Jeśli zaś neguje się ideę prakseologicznego porządku ludzkiej praktyki i przyznaje się pierwszeństwo jednej praktyce lub grupie praktyk, to zagrożony jest prymat całościowej ludzkiej praktyki.
Żadna z form praktyki zróżnicowanej idei człowieczeństwa nie jest w pełni wolna od prób negowania konstytutywnego znaczenia sześciu podstawowych fenomenów ludzkiej koegzystencji i narażania całościowej ludzkiej praktyki na niebezpieczeństwo. Wynaturzeniami takiego podporządkowywania innych praktyk dominacji pojedynczej praktyki są, na przykład, systemy teokratyczne, w których konkretna religia podnoszona jest do rangi jedynej instancji wydającej sądy dotyczące wszystkich aspektów ludzkiego działania, a także systemy ekonomiczne, które doniosłość danej etyki, konwencji, przekonań religijnych i pedagogicznych sposobów działania mierzą wyłącznie według kryterium produktywności. Również systemy polityczne, które roszczą sobie prawo do normowania całościowej ludzkiej praktyki i podnoszą określoną formę antycypacji przyszłości do rangi totalitarnej instancji osądzającej całą ludzką praktykę, a także wyobrażenia o ładzie, które próbują uzasadniać doniosłość religijnej, ekonomicznej i politycznej władzy sądzenia wyłącznie w sposób pedagogiczny, tworząc nowego człowieka wyposażonego przez pedagogów w znormalizowane kompetencje do działania, stanowią przykład takiego wynaturzenia.
Wspólną cechą owych uproszczeń, niezależnie której praktyki by one nie dotyczyły, jest to, że nie tylko stanowią zagrożenie dla innych praktyk, lecz szkodzą także tej praktyce, która rości sobie prawo do dominacji. Na przykład system ekonomiczny, który odbiera części członków społeczeństwa lub części ludzkości prawo do współuczestniczenia w praktyce ekonomicznej, a opieką nad bezrobotnymi obarcza tak zwane wspomagające zawody (jak pedagodzy czasu wolnego, pedagodzy społeczni, specjaliści do spraw doskonalenia zawodowego i inni) i nakazuje jeszcze finansować ową pomoc z podstawowych świadczeń rentowych, jest w końcowym rozrachunku (w świetle wspólnego pochodzenia podstawowych zjawisk ludzkiej koegzystencji i idei niehierarchicznej relacji pojedynczych praktyk) niehumanitarny. Dotyczy to również teokratycznego systemu, który zabrania aborcji, ale nie zezwala również potencjalnym rodzicom na przejęcie odpowiedzialności za planowanie rodziny.
Drugie zagrożenie nie wypływa z lekceważenia dominacji całościowej ludzkiej praktyki i uzurpowania sobie przez poszczególne formy praktyki prawa do zawładnięcia ową dominacją, lecz jest ściśle związane z nasuwającym się od początków nowożytnej nauki pytaniem o wzajemne relacje teoretycznego i praktycznego rozumu. W odróżnieniu od historycznie starszych form wiedzy, które próbowały wstępnie uporządkować dane doświadczenia w układach przyrody oraz społeczeństwa i sprowadzić je do formuły ogólnych pojęć, nowożytna nauka nie przechodzi od doświadczenia do wiedzy, lecz teoretycznie antycypuje doświadczenie i konstruuje konkretny przedmiot poznania. Niezależnie od wszelkich zmian paradygmatów ukierunkowana jest na jednorodne pod względem naukowym matematyczne wyjaśnienie wszystkich obszarów rzeczywistości. Rozszyfrowywanie każdej rzeczy danej w świecie, procesów przebiegających w przyrodzie na równi z procesami psychicznymi i społecznymi, jako złożonych układów przyczynowo-skutkowych i uczynienie ich obliczalnymi, możliwymi do prognozowania, a przez to do zaplanowania, jest od czasów postawienia programowej tezy Francisa Bacona „wiedza to władza” głównym zadaniem nowożytnej nauki. Zadanie to w późniejszym czasie Augustę Comte sprowadził do formuły savoir pour prevoir, prevoir pour povoir (wiedzieć, by posiąść władzę działania), a w czasach nam współczesnych Karl Popper w swej Logice odkrycia naukowego nakreślił w następujący sposób: „Teorie są sieciami, chwytającymi to, co nazywamy »światem«: służą do racjonalnego ujmo-