124 tom pierwszy Podstawy nauk o wychowaniu
Opisywanych sześć podstawowych fenomenów ludzkiej koegzystencji znajduje się w układzie wzajemnych oddziaływań niezwykle złożonym pod względem historycznym i społecznym. Każda zmiana w jednym obszarze ludzkiej praktyki skutkuje przeobrażeniami we wszystkich pozostałych, a jej oddziaływania są zapośredni-czane przez pozostałe obszary ludzkiej koegzystencji. Rozgraniczenia podstawowych fenomenów i form ludzkiej praktyki oraz ich wzajemnej relacji nie da się wywieść z niehistorycznie- czy też ponadhistorycznie-ontologicznego określenia ludzkiego bytu. Raczej właśnie integralną cechą ontologii ludzkiej koegzystencji jest to, że owych sześciu podstawowych fenomenów nie można nawzajem z siebie wyprowadzić czy też zredukować do mniejszej liczby. Wywierają one bowiem na siebie taki wpływ, że żaden z nich nie może sobie rościć prawa do samodzielności. To, że człowiek umrze, tak samo mało zależy od faktu, że pracuje, działa jako pedagog i uprawia politykę, jak jego wiedza na temat sztuki i moralności od faktu, że jest śmiertelny. Natomiast z faktu, że człowiek poprzez eksploatację i pielęgnację natury tworzy i utrzymuje podstawę swego istnienia, w równie małym stopniu da się bezpośrednio wywieść wiedzę na temat kwestii etycznych, pedagogicznych, politycznych, estetycznych i religijnych, co na podstawie szczególnej konstytucji ekonomii wnioskować w sposób liniowy o istocie pedagogiki, etyki, polityki, sztuki czy religii. Ani tak zwana ekonomiczna baza nie normuje fenomenów nadbudowy, takich jak etyka, pedagogika, polityka, sztuka i religia, ani też tak zwane fenomeny nadbudowy nie mogą być podnoszone do rangi bazy ekonomii. Praca, etyka, pedagogika, polityka, sztuka i religia jako społecznie niezbędne formy ludzkiej praktyki tworzą raczej we wzajemnym zapośredniczaniu fundament, na którym ludzkość buduje i utrzymuje własną egzystencję.
Systemowa refleksja nad owymi sześcioma podstawowymi fenomenami ludzkiej egzystencji jest prowadzona dopiero od momentu, w którym doświadczono historyczności układu wzajemnego zapośredniczania, w którym one tkwią, i uświadomiono sobie jego zmienność, a porozumienie dotyczące sensu oraz zadań pracy, etyki, pedagogiki, polityki, sztuki i religii nie polega już na bezpośrednim uznawaniu tradycji, lecz przekazywanie tradycji jest jednocześnie dokonywane w kontekście zmiany. W rozpadzie praktycznego kręgu tradycji i reprodukcji bytu społecznego, kręgu moralności i legitymizacji działania, tkwi potrzeba określonego ukierunkowania działania, mająca swoje źródło w ludzkim rozumie. Doświadczenie, że praca, pedagogika, etyka, polityka, sztuka i religia stanowią podstawę ludzkiego bytu i nie znajdują się względem siebie w układzie przedustawnej harmonii, rodzi konieczność stworzenia ukierunkowującej działanie teorii dla całej ludzkiej praktyki, która nie dzieliłaby rozumu człowieka na racjonalność ekonomiczną, pedagogiczną, moralną, polityczną, estetyczną i religijną, lecz pytała o jego jedność w obliczu konkretnych zadań stawianych przed działaniem ekonomicznym, pedagogicznym, moralnym, politycznym, estetycznym i religijnym.
Problematyka i tematyka globalnej prakseologii czy też teorii ludzkiego działania obejmuje tym samym wiele problemów. Po pierwsze, próbuje stworzyć pojęcie całościowej ludzkiej praktyki, które nie zaprzeczałoby istnieniu unikatowych cech pojedynczych praktyk ani nie usiłowałoby ich zniwelować, a po drugie, pracuje nad pojęciami każdej pojedynczej praktyki, które nie ustanawiają jej cech szczególnych w sposób absolutny, lecz ukierunkowują je na uniwer-salia problematyki działania. W naszej tradycji istnieją dwa obszerne projekty dotyczące stworzenia takiej właśnie prakseologii. Pierwszy sięga do greckiej idei polis, która w momencie upadku greckich państw-miast zrodziła filozofię praktyki konceptualizującą hierarchiczny i tele-ologiczny porządek całościowej praktyki, z ekonomią jako najniższym i polityką jako najwyższym szczeblem. Drugi zrodził się z nowożytnej filozofii praktycznej, która - przynajmniej w swym głównym nurcie - nakreślała niehierar-chiczną relację między pojedynczymi praktykami. Można było w niej zrezygnować ze starszych ekonomicznych, politycznych i teologicznych unormowań praktyki pedagogicznej i przypisać działaniu pedagogicznemu takie samo znaczenie jak innym formom ludzkiej praktyki. Pierwsza próba zakończyła się niepowodzeniem, kiedy nie dało się powstrzymać upadku greckich państw-miast za pomocą filozofii praktycznej.