78 Osoby niepełnosprawne w Polsce w latach dziewięćdziesiątych
karzy specjalistów, choć dla większości osób niepełnosprawnych m . one charakter zasadniczy. Regularnie pomoc taką otrzymuje co czwa!? badany (przy czym ponownie najczęściej ma to miejsce w grupie akty^ nycb), natomiast nie otrzymuje jej w ogóle co trzeci badany.
W porównaniu z rokiem 1993 dostęp do lekarza specjalisty jest wyśnię zmniejszony; tylko 15,2% respondentów wskazywało wówczas na braki tej opieki. W roku 1999 jest ich dwukrotnie więcej, a 43,9% bada nych skarży się na utrudniony dostęp do leczenia specjalistycznego Utrudnienia w dostępie do lekarzy specjalistów są szczególnie wyraźnie sygnalizowane przez osoby, które przed nabyciem niepełnej sprawności zajmowały niższe pozycje zawodowe, osoby z relatywnie niższym wy. kształceniem, oraz osoby zamieszkałe w mniejszych miejscowościach (szczególnie na wsi). Za trudności te wini się powszechnie niewłaściwie przeprowadzoną reformę służby zdrowia (64%). Brak możliwości leczenia specjalistycznego, a także związane z tym rosnące koszty (koniecz-ność płacenia za wizyty prywatne i wzrastające ceny leków) są często wy. mieniane przez naszych respondentów jako źródło ich podstawowych pro. blemów życiowych. Problemem jest także uzyskanie właściwej informacji na temat dostępu do lekarza i możliwości wykonania badań specjalisty, cznych:
„ Tam są tłumy i trzeba stać. Jak mam prosić o skierowanie (do lekarza specjalisty) i siedzieć trzy dni w przychodni, tego nerwy by nie wytrzymały, to jest okropne utrudnienie... Powinno być zniesienie tej głupiej reformy, żeby wybór lekarza bez tego chodzenia był. Przerażenie mnie ogarnia, bo nie wiem czy w ogóle dostaną skierowanie - to jest ukryta eutanazja (inwalidów). Lekarz powinien być (dostępny) bez pośredników." [174]
„Moje zdrowie bardzo się pogorszyło. Trudno dostać się do ortopedy na zmianą buta (R. Ma jedną nogą krótszą o 6 cm) Trzeba rano być, długo czekać, a ja nie mam nawet jak dojechać... Jeden szkolny autobus rano o 7-mej i następnie wraca o 16-ej... A np. dostać się do okulisty to na 3-cią rano trzeba jechać w kolejką. Latem dojeżdżam traktorem. " [140]
„Jest tragicznie. Wszędzie trzeba płacić za badania. Poza tym, żeby móc zrobić sobie badania trzeba nieraz bardzo daleko jechać ijest to duży problem dla osoby mieszkającej poza dużym ośrodkiem miejskim. Są ogromne problemy z dostaniem się do lekarza specjalisty.
Nawet jeśli otrzymało się skierowanie do niego, trzeba długo czekać na wizytę, trzeba się zapisać, zarejestrować. Na przykład mam skierowanie do chirurga do Matki Polki. Wiem doskonale, że jeśli tam pojadę, to nie zostanę od razu przyjęta, więc po co mam jechać. Nie wiem nawet w jakich godzinach przyjmuje lekarz. Tutaj w przychodni lokalnej nawet nie mają telefonu do Matki Polki, żebym mogła zatelefonować i spytać się." [196]
Najpowszechniej wyrażane, bo niemal przez każdego badanego, są problemy związane z ciągle wzrastającymi cenami leków, szczególnie, że zwykle więcej niż jedna osoba w rodzinie ich potrzebuje.
„Bardzo niska renta w wysokości 500 zl miesięcznie nie pozwala mi nawet na wykupienie leków, bo jak wykupię leki, to nie starcza mi na życie. Pogarsza się stan mojego zdrowia, bo po prostu nie stać mnie na wykupienie leków, a są one potrzebne przy moich schorzeniach (chore serce, jedna nerka nieczynna, druga po operacji)." [21 ]
Tak jak poprzednio, warto i w tej sprawie odwołać się do kontekstu sytuacji finansowej całej rodziny.
„ Zupełny brak środków na leczenie. Nie mam kompletnie za co wykupić przepisywanych mi lekarstw. Stan zdrowia pogarsza się... Syn stracił pracę i nie ma za co żyć. Musimy go z mężem utrzymywać, pomimo że sami nie mamy nawet na lekarstwa. Mamy nie zapłacony czynsz; zalegamy już 250 zł." [5]
Tylko nieliczni korzystają z pomocy pielęgniarek środowiskowych, sióstr PCK (piętnaście osób; w roku 1993 - dziesięć osób), a jeszcze mniej z opiekunek z pomocy społecznej (trzy osoby; w roku 1993 - siedem osób). Ten ostatni wynik jest szczególnie zaskakujący w świetle znacznego obszaru niezaspokojonych potrzeb w tym względzie; dziesięciokrotnie więcej osób bowiem zgłasza zapotrzebowanie na tego rodzaju usługi. Dysproporcja między oczekiwaniami i ich realizacją została zarejestrowana przez nas wśród tych samych osób także w poprzednim badaniu. Była ona wówczas jednak mniejsza. Wskazuje to na pogłębianie się deficytów