104 Osoby niepełnosprawne »' Polsce w latach dziewięćdziesiątych
1
104 Osoby niepełnosprawne »' Polsce w latach dziewięćdziesiątych
1
2a-
ie.
zmian. Podobnie też jak przed sześciu laty obowiązki na rzecz domu nych domowników są ponaddwukrotnie częściej domeną kobiet niż czyzn. Zakresu obowiązków nie różnicuje natomiast wielkość miejsca mieszkania; podobne wzory aktywności istnieją na wsi i w mi< pokój może budzić natomiast relatywnie duża grupa osób (około jedT trzecia respondentów — przeważnie starsi mężczyźni), które nie pracuj i nie posiadają żadnych obowiązków domowych, a posiadane przez nicj, dolegliwości i ograniczenia — nie tłumaczą takiej bezczynności. Liczb-osób nie wykonujących żadnych tego typu zadań zwiększyła się od 1993 roku. Sytuacja ta może być wypadkową różnych czynników: starzenia się populacji i generalnego zmniejszenia aktywności, nadopiekuńczości ro-dżin, ale także minimalizacji wszelkich potrzeb w rodzinie. Minimalizację tę pokazują najlepiej opisy czynności, jakie niektórzy respondenci wyko. nują codziennie lub chcieliby realizować w wymarzonym dniu:
„ Wstać o 10, zjeść śniadanie, umyć się i nic nie robić aż do obiadu. Najlepiej pospać. Obiad zjeść o 15, i dalej nic nie robić aż do kolacji. Kolację zjeść i pójść spać." [7]
Bliskie relacje międzyludzkie to - oprócz pomocy — także źródło wsparcia emocjonalnego, podtrzymania na duchu, pociechy; poczucie solidarności i odpowiedzialności za wspólny los; to możność obdarowywania uczuciami i otrzymywania ich od innych. Funkcję tę w stosunku do osób niepełnosprawnych pełnią wyłącznie członkowie bliższej i dalszej rodziny. W opisie wzajemnych relacji zwraca uwagę przede wszystkim ciepły stosunek respondentów do młodszego pokolenia rodziny — dzieci, wnuków. To one są przede wszystkim „biorcami uczuć” starszych, niepełnosprawnych ludzi. Ich sukcesy najbardziej cieszą, a jeżeli pragnie sięjeszcze coś w życiu osiągnąć, to głównie po to, aby zapewnić dzieciom, wnukom lepsze życie. I nawet jeżeli stosunki między małżonkami sprowadzają się wyłącznie do wspólnych, codziennych aktywności i niezbędnych prac domowych, stosunek do młodszego pokolenia — szczególnie wnuków — jest nacechowany wieloma pozytywnymi emocjami i autentyczną troską o ich przyszłość.
„Nie chodzi o mnie tylko o moje wnuki, żeby im się dobrze wiodło, żeby zdobyli zawód, dobrą pracę, później mieszkanie i żeby byli szczęśliwi." [152]
„ Moje największe szczęście to każdy ranek, że budzę się i mąż, że żyjemy, a poza tym to kochające dzieci i wnuki. Wnuczki mi przychodzą sprzątać, robić zakupy. Kocham ich i pragnę ich szczęścia." [120]
W opisach wymarzonego dnia często pojawiają się wspólne spacery, spotkania, wyjazdy i po prostu czas spędzony z kimś. Także plany i zamierzenia na najbliższą przyszłość uwzględniają działania i życzenia pod adresem dzieci i wnuków (poprawa warunków materialnych, mieszkaniowych, zdobycie wykształcenia, większe zakupy, udane małżeństwo itd.j. Pojawiająsię w nich często odwiedziny, wspólne rozmowy, posiłki, umacnianie więzi:
„ Wymarzony dzień chciałabym spędzić z rodziną nad wodą. Bawiłabym się z rozkosznymi wnukami. Budowałbym z nimi zamki z piasku, kąpał się w wodzie. Wieczorem rozpalilibyśmy wielkie ognisko. Byłoby pieczenie kiełbasy, picie piwa i śpiewanie. Zmęczeni całodzienną zabawą poszlibyśmy spać w namiotach." [151]
„Chciałabym poodwiedzać moją rodzinę, w Szczecinie i w innych miastach. Moim marzeniem jest spotkać się z rodziną, z którą się rzadko widuję. Na pewno byśmy się tyle nagadały, ile tylko by się dało... Gdybym miała się wybrać do mojej rodziny to na pewno wstałabym bardzo rano, żeby zdążyć na pociąg 6.10. W Szczecinie byłabym na godzinę drugąpo południu. Na pewno ktoś by mnie przywitał na dworcu. Potem wspólny obiad, zabawa z wnukami i rozmowy, rozmowy, aż do wieczora." [193]
Poprzedni rozdział, którego przedmiotem była rodzina i wykorzystanie jej potencjału opiekuńczego w celu niesienia pomocy niepełnosprawnym domownikom w codziennych czynnościach, kończyło odwołanie do wartości wspólnego spędzania czasu dla umacniania więzi rodzinnej. Również w niniejszym rozdziale przedmiotem analizy jest wartość czasu, którego deficyt lub nadmiar stanowi - tak samo ważny jak pieniądze - czyn-