3
skały, a rumowiska ich starłszy mielizną, i wynosi szumi ąc do Wisły'całą rzeką. " -
i „Wszędzie w tej uonnie zakolei.iom odpowiadają wybrzeża : znak w którym czasie i przez co udziałaną 'była. W-.zędzie po tych cyplach, poftych skał oberwiskach, które chociaż wody odłączyły, przede do:śzczętu rozburzyć nie zmogły, zajmują rozmaite widoki: tu małego kościółka wieże, tam stare Wielopolskich grodu szczyty; daleko, w ‘Ostatnim aż doleRgłębokość nawet zniża oko, dostrzegać Ojcowe zamcze. Wszędzie i po jcdneni i po drugtem tej schowanej doliny licu"biągną się prawie równe, rzędem stawione, rolników zagrody. Przy każdego domini ‘Sad peften drzew owocowych, pastewniki zielone, stebniki (pszczolniki) porządne', licznó' pasącego1- Się bydła trzody, i wszędzie igrających dzieci gromady: zdają się świadczyć, że w tej przyjemnej dolinie szczóśliwemi być muś&ą i ludzieP . . . . .- ■.
' „Pominąwszy ów zamek Ojcowa! napotykać w tych skałach dwie liiezinicniSi wielkości jaskinie: jedna 'ciemną, druga zwana królewslĄ; do obudwóch wnijśćie ledwo na bataku przebyte. Wśfeedłszy,' śąto na kilkadziesiąt stóp wzdłuż, wśzerz i wzwyż rozległe ciemne sale,; jedne z drugich sję ciągną, osfe&łnie coraz głębiej1 tpadnjłi;; we wszystkich ściany i sklepienia obłożone stalaktytami wiszącemi w sople; dół na kilka stóp grubo wapiennemi stalagmity oblany. Lecz co tu nąjwięcfij zastanawia, że pod temi stalagmitami pełno znajduje się kości jakiegoś od naszych różnego gatunku niedźwiedzio w” (1).
Sądzimy, że zajmie każdego odwiedzającego dziś dolinę ojcowską wrażenie, jakiego na widok jej doznali dawmićiśi rozgłośnej sławy wędrowcy, jak Karpiński, J. U. Niemcewicz, a meddwnemi czasy Deotyma. 1
Karpiński, w Podróży do Krakowa roku 1788 odbytej, tak opisuje Oj0ówr
5 „Dolina Promnik, tak nazwana4 od potoka, który środkiem jćj płynie, jest rzadko widzianą piękmfśfeią, ktoby ją uczuć umiał. Brzeg najczyśtSźbgo tego potoka i obszerniej-
Ursus spelaeus. Staszica, O siemiorodstiok gór (w Warszawie u XX. Pijarów). Rozprawa I, str. 83—87.