pedagogikę (w jej zaś obrębie głównie dydaktykę) i psychologię, przetykając dzieła pedagogiczne pracami psychologicznymi, psychologiczne — pedagogicznymi.
Niewyczerpaną wprost kopalnią poglądów dydaktycznych Dawida jest jego Nauka o rzeczach. Ta poważna praca trzydziestoletniego autora zdumiewa erudycją, szerokością horyzontów, dojrzałością myśli krytycznej i samodzielnością. Nie może też być traktowana tylko jako metodyka nauczania osobnego przedmiotu, nauką o rzeczach zwanego, lecz raczej mutatis mutandis jako ogólna teoria nauczania.
Na drugim miejscu jako źródło informacji o poglądach dydaktycznych Dawida należałoby postawić jego prace psychologiczne, a zwłaszcza Inteligencję, wolę i zdolność do pracy. Wprawdzie jest to dzieło psychologiczne, lecz w niezwykłym stopniu przepojone problematyką pedagogiczną, dotyczącą zarówno dydaktyki ogólnej, jak i teorii wychowania.
Trzecim wreszcie źródłem są rozprawy i artykuły Dawida, drukowane w „Przeglądzie Pedagogicznym”, „Prawdzie”, „Ateneum”, „Społeczeństwie”, „Ruchu Pedagogicznym” i w innych czasopismach. Wymienić tu należy zwłaszcza tej wagi artykuły, co Tworzenie się pojęć, Wychowawcy powinni znać prawa rządzące ciałem i duszą, O klasycyzm, Pensja żeńska jako zakład ogólnokształcący, O duszy nauczycielstwa.
Swoją działalność naukową rozpoczynał Dawid w okresie, gdy w Polsce panowała pedagogika pozytywistyczna. Jej najwybitniejszymi wówczas przedstawicielami byli Henryk Wemic i Adolf Dygasiński. Reprezentowali oni poglądy realistyczne i utylitarystyczne, typowe dla ideałów pedagogicznych mieszczaństwa. W myśl tych poglądów zadanie szkoły i wychowania polega na „przystosowaniu młodzieży do życia w istniejących warunkach”. Przystosowanie to miało wdrożyć młodzież do zdobywania „chleba, odzieży i dachu nad głową”, to jest zadbania o biologiczną stronę życia ludzkiego, oraz zapewnić społeczne przysposobienie do istniejącego układu stosunków ludzkich, a więc do założenia rodziny, wrastania w życie społeczeństwa, zdobycia dobrobytu materialnego. O ile jednak u czołowego przedstawiciela pedagogiki pozytywizmu Herberta Spencera wychowanie miało na celu zapewnienie jednostce dobrobytu oraz uczynienie jej najbardziej przydatną w systemie wytwarzania i wymiany dóbr, o tyle w Polsce ten drugi cel nie znalazł odpowiedniego odzwierciedlenia w teorii i praktyce pedagogicznej.
Dawid przezwyciężył w swoich poglądach na rolę wychowania i szkoły zarówno naturalizm, doszukujący się praw wychowania w biologistycznej psychologii, jak i utylitaryzm, zalecający oparcie nauczania na wiadomościach o charakterze praktycznym, pozwalających korzystać z dobrodziejstw życia. Poglądy te jednakże nie były mu obce, doceniał bowiem znaczenie psychologii dla pedagogiki, był też w pełni świadom roli praktycznego przygotowania do życia.
W okresie pisania Nauki o rzeczach Dawid w artykule O klasycyzm występuje przeciwko utylitarnemu i przyrodniczemu encyklopedyzmowi, „który w pogoni za doraźnymi rezultatami w gruncie rzeczy napełnia pamięć tylko martwym i bezpłodnym materiałem, organiczne zaś siły umysłu pozostawia bez należytej uprawy". Przeciwstawiając się Prusowi, który w swoich poglądach pedagogicznych trzymał się spenceryzmu, Dawid — nie bez wpływu szkoły herbartowskiej — bronił idei, którą reprezentuje klasycyzm. Jest to idea nauczania humanitarnego, to jest urabiania charakterów, zaszczepiania „ludzkiego” poglądu na świat — w przeciwstawieniu do poglądu „mechanicznego”.
Przez ogólne doświadczenie Dawid rozumiał nabycie wiadomości naukowych i rozwinięcie uzdolnień, przy czym miał na uwadze wiadomości i uzdolnienia potrzebne do wykonywania różnych zawodów albo wspólne dla różnych gałęzi wiedzy specjalnej. Za zadanie wychowawcze, które ściśle wiąże się z ogólnym wykształceniem, przyjmował za Herbar-tem ukształtowanie moralnego charakteru. Przez charakter rozumiał zaś Dawid: „pewien stały w tych samych okolicznościach sposób sądzenia i postępowania, wypływający z utrwalonych nawyknień, uczuć i pojęć”12.
Dawid nie przeceniał roli szkoły jako instytucji. Uważał, że poziom kulturalny społeczeństwa zależy przede wszystkim od warunków życia społeczno-ekonomicznego. Dopiero nacisk tych warunków, zmuszający ludzi do zastosowania wyższych form techniki, produkcji i organizacji pracy, staje się decydującym czynnikiem postępu intelektualnego społeczeństwa. Natomiast przy braku tych warunków ani nauka, ani oświata nie mogą się należycie rozwijać. Tak więc funkcja, jaką Dawid przyznawał szkole i oświacie, była funkcją drugoplanową, uzupełniającą. Wychodząc z socjologicznego stanowiska, trafnie rozumował, że szkoła jako instytucja pojawia się dopiero wówczas, gdy przygotowanie, jakie może dać rodzina, przestaje wystarczać. Wówczas zadanie skróconego, intensywnego przygotowania do życia przejmuje szkoła.
31